Niech kości zostaną rzucone. Jeśli otrzymasz łącznie siedem oczek, wygrywa twój sponsor. Sześć oczek daje ci dodatkowy rzut. Za pięć cofasz się o pięć pól. Za cztery – ręce do góry. Trzy – oddaj portfel i zegarek. W przypadku dwóch oczek wszystko bierze bank. Z dwunastoma możesz się czuć zwycięzcą w duchu. Jeśli wyrzucisz trzynaście, porachuj do trzech i policz kości. Jeśli jest ich 35, usyp z nich stos. Zabawa polega na naprzemiennym wyciąganiu pojedynczych kości w taki sposób, by nie poruszyć pozostałymi. Kto poruszy, ten traci kolejkę. Jeśli się nie poruszy, chowa się kość do rękawa tak, by przeciwnik nie widział. Dopuszcza się blefowanie. Gdy jeden z was powie „sprawdzam”, obnażacie kości. Jeśli ty masz parę piszczeli i parę czaszek, a przeciwnik ma trzy miednice, to obnażasz się ty. Jeśli obaj macie po trzy miednice, mówicie „wojna”. Komu zostaje ostatnia kość, musi powiedzieć „makao”. Jeżeli jest to czaszka, to lecicie sobie w kulki poprzez zamianę kręgów na kręgle i wsadzenie palców do oczodołów – o ile nie są one skośne. Jeśli wolicie grać w Chińczyka, musicie pojechać do Azji, gdzie przekroczycie granicę z Rosją, by poświęcić się ruletce. Uwaga! W rozpatrywanym wariancie w magazynku znajduje się 37 komór, a kulka jest tylko jedna, więc partia może trwać naprawdę długo. Nikt tu nie przegrywa, bo martwy i tak nie odczuje porażki. Cała sztuka polega na tym, by starczyło ci żyć, by w to wszystko zagrać.
===============================
Nieporęczne odnogi:
„Policzkości”
Kto jest spod znaku ryby, niech pierwszy nadstawi policzek. Winny nadzieje się na jeżące się na nim ości.
„Jak małe kulki wyrastają na dorosłe kule”
Lecę sobie w kulki
Wtaczam się pod skrzydła
Chodzę o kulach
Zataczam się na nogach |
