Przebrzydłe ciała, obłudne dusze
Kłamią patrząc, gdy wzrok dobro trąca;
Myślisz śliczny Gadzie że się wzruszę
Gdy szepniesz czule jak noc milcząca?
Dasz wszystkie barwy niby w tęczy
Zawieszone spojrzenia jeziora
Cienkie jak przędza nici pajęczych,
Lecz dość patrzenia w lico upiora!
Nie chcę, gardzę pustym dźwiękiem wiary,
Co zostawia krwawiące znamiona,
Idź w las ciemny uprawiać swe czary,
Idź, nie przychodź Duszo potępiona.
|