Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Aggua

Great. Great Nothing.

“(...) najpierw cię położą w kołysce, potem w trumnie. Ot i żywot cały. A wieczność to trochę paprochów i kości na dnie zbutwiałej trumienki. I nie ma żadnego : “Non omnis...”. Bo umierasz cały i wszystek. Pan Bóg splajtował na tym interesie. Trzeba by tę upadłość ogłosić w całej branży, we wszystkich kościołach. Człowiek nie jest trzciną na wietrze, tylko żyjącą padliną...(...)” j. krzysztoń “obłęd’ tom I. Nie wiem czy to straszne. Ale to pierwsze uczucie, które się we mnie rodzi kiedy Ją widzę. Przecież Jej twarz, dłonie, Jej Wszystko wygląda tak jakby leżało w trumnie. Jej oczy. Z pozoru otwarte, ale równie dobrze mogłaby leżeć w trumnie z otwartymi oczami i to nikogo by nie dziwiło, nikt nie czułby potrzeby podejścia i zamknięcia powiek tej nieżywej już kobiety. Ilekroć byłam na pogrzebach zawsze ogromnym zaskoczeniem był dla mnie widok ciała znanej mi przecież osoby. Ciało sztywne i twarz zupełnie niepodobna do tej, na którą mogłam kiedyś patrzeć bez lęku. Do pogrzebu Tej Kobiety można się zawczasu przyzwyczaić. Ona niby idzie sobie tą dróżką, niby uśmiecha się do mnie za każdym razem, gdy mamy możliwość przebywania w tym samym pomieszczeniu. Czasami coś powie, ale rzadko, zazwyczaj nie słyszy pytań i rozmów kierowanych w jej stronę. Kiedyś pamiętam jak podziękowała mi za herbatę, chyba owocową. Że dobra. “Smaczna taka owocowa”. Patrzyłam w jej oczy i nie mogłam niczego zobaczyć. Żadnego zadowolenia, zapachu owocowej herbaty, która tak bardzo jej smakowała. Niczego w tych oczach nie było. W zasadzie to nawet Śmierci w nich nie było. Nawet Pustki. Kiedyś celowo na spotkanie z nią zabrałam aparat. Czarno biały film. Nie musiałam nawet czekać na jakiś odpowiedni, Najlepszy moment na uchwycenie Jej w Najlepszym momencie. Każdy moment był Najlepszy. Ten w którym wyłoniła się zza zakrętu, ten w którym prawą ręką podnosiła gorącą szklankę herbaty. Całą prawą dłonią objęła szklankę z herbatą zalaną wrzącą wodą. Nawet mnie to nie dziwiło. Podobno od dłuższego czasu nie wychodzi z łóżka, nie ma siły, żeby stanąć na nogach. Tak tu o Niej mówią. Ja jednak wiem, że Ona nie ma ochoty się podnieść. Że panicznie boi się spojrzeć w dół, na swoje stopy, łydki, uda, bo więcej nie jest w stanie zobaczyć. Zawsze kiedy zbyt nisko pochyli głowę ma wrażenie, że odczepi się od Jej chudej szyi, spadnie na podłogę i wturla się pod stół, a “Alina tak rzadko teraz sprząta kurz pod stołem, że mogłaby nie zauważyć Jej głowy i niewiadome kiedy ktoś by ją podniósł”. I Ona tak sobie cicho leży w łóżku, w chustce na głowie, w takiej zielonej chustce, bardzo kwiecistej, i leży myśląc pewnie o myślach pod tytułem “nicość”. Każdego ranka czeka na noc, kiedy będzie mogła przespać kilka godzin dnia, w jakiś sposób przetrwać. I nie jednocześnie doczekać się kolejnego dnia. Bo może ktoś do Niej przyjdzie. Choć wolałaby, żeby nikt już Jej nie odwiedzał, nie patrzył na Nią. Ciekawa jestem kogo widzi kiedy spogląda do lustra. Albo co czuje gdy dotyka swoje ciało. Używa gąbki czy może ma na tyle szorstkie dłonie, że gąbka jest rzeczą zbyteczną. Ciekawe czy czuje ból kiedy lewym biodrem uderzy o kant stołu. Ciekawe co słyszy wokół siebie, kiedy widzi, ze ktoś coś do Niej mówi. Ciekawe co widzi kiedy patrzy. Kiedy na mnie patrzy. Ciekawe czy leżąc tak sobie w łóżku przyszło jej kiedykolwiek na myśl, że stanie się czyjąś obsesją.
 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur