Lubię ten moment, kiedy muzyka, dotychczas głośna, ścisza się, a obraz znika, jak bańka mydlana pryśnie.
powietrze ciepłe przyjemnie, oczy zmęczone, zamykają się powoli, głowa opada bezwładnie. Na chwile relaksu sobie pozwolę...
Jest ciemno, nikt mnie nie zobaczy, czuję się lekko jak piórko, ups...chyba znowu zasnąłem w pracy... niewygodne to biurko! |