Aleks
Zwykły dzień
Wśród mgieł i mroków moich snów
Cierpliwie czekam jasnego dnia,
Jakby mi przynieść miał nadziei wór
I zniszczyć mętne obrazy zła.
W nich smutek goni bezkresny żal
I piętrzy się stos czarnych chmur,
W nich głuchy głos rozpaczy woła
O ciche miejsce i mocny sznur...
W nich strach i lęk wskrzeszają śmierć,
Dokoła tańczy ponury cień.
I tak mi przyjdzie przetrwać noc
Póki nie wstanie zwykły dzień...
W nich gniazdo uwił jaskółczy niepokój
Co dziś z uporem nawiedza sen
I tak mi przyjdzie przetrwać noc
Póki nie wstanie zwykły dzień...
|