Siedzieliśmy w krzakach za kotłownią:
Mały Książę, Róża i ja.
Stada arktycznego powietrza
Pasły się między kominami.
W ogóle nie czuć żeby gorzka-
Rzekł Mały oddając mi kubek.
Róża zdjęła końcem języka
Paproch tytoniu z suchej wargi.
Dyszel pustego wózka na złom
Obsiadła rodzina nerwowych wróbli.
A ty masz pożyczyć dwa złote?
Nie mam. Róża, pijesz czy nie?
A ona sama nie wiedziała,
Czytała pocztówkę setny raz:
Pozdrowienia z Afganistanu przesyła
Miś o bardzo małym rozumku... |