ostatnia scena zaczyna się
w poczekalni
kiedy aktorka zatapia wargi
w wargach nieznajomego
zanim poznasz koniec język przejdzie
od czubka palca po nerw współczulny
dreszcz obejmie na wpół przytomne ciała
zanim wejdziesz policz do trzech
dotknij
bo aktorka jest iluzją
jak miłość o zachodzie słońca
w krysztale odbija się mrok
wpleciony w żebraka - aktora
sztuczka polega na gibkości
usta rozgrzewają język
do teatru wchodzi się od tyłu
przedstawienie kończy się
kiedy widz uwierzy w puentę
|