moja ulica
to moja sypialnia
czerwień murzyńska maska
przypalone zasłony
sobotni zapach spermy w powietrzu
i obecna jak smród
wyblakła kartka
z dodatkiem mięty
mięta jest wszędzie
Ty też
całodobowy
całoroczny
do znudzenia
smarem nacieram rogi
żeby nie bolało
kiedy zaczniesz wiercić dziurę
w moim małym pokoju
moja ulica to
przystanek praca
przystanek dom
moje kapcie
i moje ego-centryczne |