wypijał z nas krew. Ktoś dudnił na trąbce a ja
chciałam majestatu dla mego ciała. Wyzwolenie.
Jakiś czas temu ktoś rozszarpał we mnie małą
dziewczynkę. Chwila rezerwy, śmierć zawsze przychodzi
ostatnia- na początku jest jazda, trawka i wódeczka
nic nie pamiętasz. tylko rozmazany obraz tęczy, mam ciebie
w kawałkach i nucę piosenkę-trochę wina, sera i seksu.
Dobre chwile zawsze przychodzą-obiecują gazety w
krzywym zwierciadle deszczu. makijaż i sen sznurowany
moja piękna niebieskooka chwila przypomina piękną
niebieskooką śmierć- zapada w sen, mroczny.
Zapadam między ziemię gdzie gnieżdżą się pszczoły.