Cegła - Literatura - Proza - Poezja
JEST JUŻ 24 NUMER MAGAZYNU CEGŁA - PIECZĘĆ, PYTAJ W KSIĘGARNI TAJNE KOMPLETY, PRZEJŚCIE GARNCARSKIE 2, WROCŁAW
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Anna Gajda "Lilith"

Samotność w wielkim mieście


Na betonowym krzyżu wisi azbestowy Chrystus, jako ekwiwalent socrealizmu.

To jeszcze nie grzech!

Pochylam się nad plątaniną asfaltowych arterii i zdmuchuję radioaktywny pył z ciemnych klatek schodowych, gdzie kryje się chorobliwe ich upodlenie.

To jeszcze nie demaskacja!

Trzeba by jeszcze zapalić dawno skradzione żarówki, skradzione jak marzenia pewnego młodego szczura upojonego kwaśnym winem z  multikorporacyjnych odpadów.

Brudne osiedla krzyczą milionem okien bez szyb, zamurowanych stereotypami. Snują się po nich apatyczne duchy, dla których nie ma miejsca nawet i w czyśccu. ; i uwierz mi, nie chciałbyś tu zabłądzić w ciemną, bezlitosną noc...

A pięści ich twarde tysiącem niepowodzeń, wznoszą się jak przestroga na malachicie nieba!

Zapomnij o tych miejscach, gdzie rodzi się trwoga, gdzie kwitnie Babilon, gdzie dzieci nidgy nie były dziecinne...
Zapomnij na rany Chrystusa z azbestu...

Co wieczór wychodzę popatrzeć na betonowy las domów, pełnych dysfunkcyjnych rodzin, toksycznych związków i wszechogarniającej patologii, we wszystkich możliwych odmianach.

Wdycham znajomy smród spalin, pozwalam by wypełnił zniszczone płuca; wdycham wyziewy z fabryk i koksowni; wdycham opary z niespełnionych marzeń, lotne jak wodór...

Ostatnie spojrzenie na miasto i już wiem.

I już wiem, że Ciebie tu nie spotkam.

I już wiem, że każdy woeczór rozciąga się w nieskończoność, na czarnym płótnie nieba, bez kresu, bez sensu, bezludnie.

Mijam duchy przechodniów, zbyt spóźniona, by zacząć cokolwiek raz jeszcze...
Anna Gajda, kwiecień 2010r.

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur