"Na krawędzi" Od zachodu po wschód, tak tylko liczę dni, wypałniam je ciemnością, bo słońce już dawno umarło. Od zmroku po świt, tak tylko mij mi czas, mam go zbyt wiele, bo czuję jak chodzę nad przepaścią.
"Na krawędzi"
Od zachodu po wschód,
tak tylko liczę dni,
wypałniam je ciemnością,
bo słońce już dawno umarło.
Od zmroku po świt,
tak tylko mij mi czas,
mam go zbyt wiele,
bo czuję jak chodzę nad przepaścią.