Sonora
otwierając oczy permanentnie wlepiała oczy w sufit szukając sensu dnia powszedniego kolejny dzień kładący cień na poczynaniach niezdecydowanej osobowości z zapytaniem co dalej
perlustacja dokonań a raczej porażek smutek wydobywał się kącikiem ust lekko wykrzywionych ku dołowi poczuła ciężar sufitu który nabrzmiewał do wielkości ogromnego indywiduum
który przygniatał jakby chcąc z nią kopulować uniosła się lekko rozchylając uda dając do zrozumienia swoją uległość wszyscy tego chcieli nieważne kto i z kim była kobietą zachodzącego słońca
to ostatnie akordy przemijania pożółkły pigment ścielący dywany zapomnienia który unoszony chichotem wiatru odwracał się od rzeczywistości hołdując schizofrenicznym zachciankom spotkania
prince charmant
Komentarze: 2005-07-23 00:58:48 - Oski wkurwiający burżuazyjne... Teżsię gpiłem w sufit, ale przeszło... 2005-07-22 22:28:24 - Ola podoba mi sie tu jak tylko muskasz sedna tematu nie naruszając jego nietykalnosci.. subtelnie zrobione:) 2005-07-19 12:49:07 - ifero Jest mi skądś znane,jak prince polo na kartki,poczekam na Twoje dalsze teksty,pozdrawiam. 2005-07-19 11:16:24 - fink w takim razie dobrze, świetnie że się zgadzamy ;) 2005-07-19 07:46:51 - Ola to mi sie bardzo podoba:) 2005-07-18 20:40:38 - box Cóż ja mogę jedynie podziękować za okazaną mi przychylność.I bijąc czołem Waszmości jestem kontent z Waści pomysłu. 2005-07-18 19:22:30 - fink oczywiście jest to dobry wiersz, uż(rz)ekająca leksyka, kim waść jest? ;) powiem tak, będę ten wiersz jeszcze czytał, ale już teraz mam taki pomysł, wezmę go do 6 numeru ooo! Co na to autor?
zużyta zabawka …
usychający konar… zapadnięte usta skrzypiały niczym wieczko otwieranego puzderka
całość przypominała taki papier- mâché… zużyta zabawka odstawiona w kąt
a jednak łaknąca dotyku młodości ten jeden ostatni raz
z oczu popłynęły łzy
Komentarze: 2005-07-23 00:41:58 - oski dziś złośliwy oj łzy łzy łzy oj! 2005-07-22 22:38:53 - ola symbolika w wierszu jak dla mnie zbyt oczywista i zbyt powszechnie znana i naduzywana, postaraj sie stworzyc wlasne symbolie ktore czytelnebedą tylko dla Ciebie, wtedy Twoj wiersz nabierze czegos indywidualnego nawet gdy bedziesz pisal o motywach powszechnie uzywanych w wierszach.. to tylko taka moja mala dygresja:) 2005-07-21 23:12:37 - fink słabsze
statki
takie papierowe puszczane na wodzie krzyk rozbawionych chłopaków puszczających te pływające fortece
ulubiona zabawa w podeszczowych kałużach godziny zapchane iluzją dziecinnej fantazji
próbuję sobie przypomnieć jak się je składa to tęsknota oparta na przemijaniu
odbicie w srebrnej tafli nie pozostawia złudzeń dziś tylko to statki puszczane
na wodzie Komentarze: 2005-07-23 00:45:24 - Oski idiota sentymentalny... czy az tak sie zestarzałeś? wiadomo: kiedyś było lepiej. jak było kiedyś? 2005-07-21 23:16:24 - fink a ten ciut kanciasty, albo nie mogę odnaleźć rytmiki tego wiersza, podoba mi się w momentach np. godziny zapchane iluzją ale jako całość już mniej
czekaniem świtu…
tam gdzie żaglami bielą… horyzont i purpurami dywan ścieleniem
szept oceanu fali przypływu na ustach wiatru bryzy co tchnieniem
tutaj melodii… redy cumami wśród migotania srebrnych miraży
czekaniem świtu splotem ramienia nocy kochaniem która nas
darzy… Komentarze: 2005-07-25 12:15:10 - fink przedziwna składnia ;)
piąta symfonia...
to był upalny dzień powietrze jakieś takie stojące nawet whisky z lodem gotowała się w dłoni gdzie ona jest
wskazówka zegara leniwie odmierzała czas było czuć niepokój niczym cisza przed początkowym riffem piątej symfonii
weszła a właściwie zalśniła jak błyskawica niechybny symptom nadchodzącej burzy sam Beethoven by się nie powstydził
dobrze że drink wyparował przez tą duchotę ale bez grzmotów nie obyło się to chwilowe załamanie pogody
i znów wyjrzała tęcza…
Komentarze: 2005-07-25 12:21:29 - fink no tak, to już fajniejsze, że tak powiem z fabułką ;)
mentis penetrália…
pomiędzy płaszczyznami granitowe schody wykute skowytem nocy nierealnym spojrzeniem na świat w odbiciu własnego ego gdzie mera nómina hominumque umbra
niczym mirábile visu ogrodów szaleństwa tu potykaniem o bruki płonących źrenic w ściekaniu schizofrenicznych drgawek jak płomień gasnącej świecy czekającej
na ostatni argument mors meta
malorium...
Komentarze: 2005-08-11 00:49:11 - fink za dużo podejrzanych słówek jak dla mnie ;)
metro goldwyn mayer…
a to się angolom dostało smutna sprawa ciekawe kiedy nam się dostanie
żebym to jeszcze maczał w tym paluchy ale gdzież tam patrzę w lustro niedołęga zafajdany
i co mam za to wyrok
całe szczęście że u mnie metra niema ale mało pocieszające może chociaż film
nakręcą… Komentarze:
2005-08-01 23:52:18 - Red Cat Ale się chłopcy rewolucjoniści rozpisali ... No no , jest co czytać :) 2005-07-30 15:25:33 - fink ciekawe ciekawe 2005-07-30 13:54:44 - azja batu-khan hmm box niewiem czy orientujesz się ale tak za hitlerem kiedyś jak i za buszem teraz stoją te same firmy i te same pieniądze. ani na jote nie zmienił się sposób myślenia ludzi zerujących na wojnie. co do protestów można działać na tym polu skutecznie,( niestety część ludzi udzielających się na samym początku i popierających pokojowe rozwiązanie, zaprzestała działalności po wybuchu wojny. jeszcze inni nigdy nie wierzyli w szanse wywarcia wpływu na sępy z białego domu. a jeszcze inni traktowali swój udział w demonstracjach jako sposób oczyszczenia własnego drobnomieszczańskiego sumienia) zabrakło determinacji i organizacji.można było zwycięzyć ale nic to, zawsze zostają jakieś doświadczenia i kontakty z ludzmi myślącymi podobnie. działanie ma zawsze większy sens niż bierność. myślenie typu: "protesty możemy roztrzaskać o kant d..."nie przemawia do mnie. pomyśl ze gdyby nasi przotkowie tak myśleli to nigdy nic by sie nie zmieniało. ciągła walka o swoje prawa, i obrona swojej wolności jest naturalna dla wolnego człowieka. a twoj defetyzm to tylko mętalność niewolnika. "Nie wątp nigdy, że mała grupa rozważnych, zaangażowanych ludzi może zmienić świat. Naprawdę jest to jedyna rzecz, do której zawsze dochodziło".-Margaret Mead Pamiętaj porażka to tylko siostra zwycięstwa a wygrywają tylko ci co podejmą rękawice. 2005-07-30 13:40:16 - azja batu-khan hmm box niewiem czy orientujesz się ale tak za hitlerem kiedyś jak i za buszem teraz stoją te same firmy i te same pieniądze. ani na jote nie zmienił się sposób myślenia ludzi zerujących na wojnie. co do protestów można działać na tym polu skutecznie,( niestety część ludzi udzielających się na samym początku i popierających pokojowe rozwiązanie, zaprzestała działalności po wybuchu wojny. jeszcze inni nigdy nie wierzyli w szanse wywarcia wpływu na sępy z białego domu. a jeszcze inni traktowali swój udział w demonstracjach jako sposób oczyszczenia własnego drobnomieszczańskiego sumienia) zabrakło determinacji i organizacji.można było zwycięzyć ale nic to, zawsze zostają jakieś doświadczenia i kontakty z ludzmi myślącymi podobnie. działanie ma zawsze większy sens niż bierność. myślenie typu: "protesty możemy roztrzaskać o kant d..."nie przemawia do mnie. pomyśl ze gdyby nasi przotkowie tak myśleli to nigdy nic by sie nie zmieniało. ciągła walka o swoje prawa, i obrona swojej wolności jest naturalna dla wolnego człowieka. a twoj defetyzm to tylko mętalność niewolnika. "Nie wątp nigdy, że mała grupa rozważnych, zaangażowanych ludzi może zmienić świat. Naprawdę jest to jedyna rzecz, do której zawsze dochodziło".-Margaret Mead Pamiętaj porażka to tylko siostra zwycięstwa a wygrywają tylko ci co podejmą rękawice. 2005-07-30 08:10:06 - box Przecież ja mówiłem o wojna światowych, tu miałem na myśli naturalną selekcję.Irak to to interesy korporacji.Nie róbmy sobie wody z mózgu nasze, protesty możemy sobie roztrzaskać o kant d... taka jest prawda. 2005-07-29 21:29:13 - oski linkowiec http://www.nowakrytyka.phg.pl/article.php3?id_article=211 link do artykółu Jerzego Kochana - niewidoczna woja, niewidoczny pokój... polecam zainteresownym 2005-07-29 21:27:25 - oski nie do konca precyzyjny o widzę argument Oli ab persona [czy jak to się tam pisze]. widzisz, mówiąc o bierności nie redukuje problemów systemowych do indywidualnych. chodzi raczej o coś innego, że protest społeczny - a o taki mi chodzi, nie jest możliwy jeśli ludzie albo ignorują temat, albo lamentują. na nasze działania słyszałem tysiące razy od ludzi - to nie ma sensu - poczym siadali przed telewizorem. a gdyby zamiast to zostali z nami i pogadali jak sensownie działać, było by inaczej - może wtedy powstrzymalibyśmy wojnę... Co do wojny - to to jest interes... 2005-07-29 16:26:56 - ola Oski to zo mowisz jest piekne i masz oczywiscie we wszytki racje, a teraz jesli mowisz ze nie nalezey byc birny to co z tej Twojej dyskucji na cegle wyniklo, ile osob od smierci uratowales...?? wiec zamiast mowic pokarz na co Cie stać, bo nie sztuką jest mowic, ale robic to co sie mowi... a co do wojny i agresji, zastanowcie sie dlaczego ludzie zamiast toczyc "wojne" na inteligencje tocza wojne na sile i pieniądze... 2005-07-29 16:01:42 - azja batu-khan Do prostego człowieka Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy "do ludności", "do żołnierzy" Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I judzić "historyczną racją", O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę - bić się trzeba; Kiedy rozścierwi się, rozchami Wrzask liter pierwszych stron dzienników, A stado dzikich bab - kwiatami Obrzucać zacznie "żołnierzyków". - - O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z pannami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: "Broń na ramię!", Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta! I od stolicy do stolicy Zawołaj broniąc swej krwawicy: "Bujać - to my, panowie szlachta!" stary lecz aktualny wierszyk tuwima polecam 2005-07-29 15:43:03 - oski antynaukowy ale jesteśmy bardzo ninaturalnymi sakami - jako powiedział Bauman - jedyne co można powiedziec o istocie człowieka to to, że jest ze swej istoty społeczny. nie przekonują mnie argumenty odwołujące się do niezmieności natury ludzkiej, d niej samej... jak na takim gruncie wyjaśnić sprzeciw wobec wojny? mutacją genetyczną? 2005-07-29 15:43:00 - azja batu-khan gdzie masz naturalną selekcje w iraku ? gruby amerykanin odpalający rakiety w tłum uzbrojonych w kamienie pastuchów, kobiet i umorusanych ,zasmarkanych dzieciaków? ja widze tylko nienaturalny pęd za kasą kilku spasionych skurwieli i posłuszne bydło walczące w imie kłamstw i manipulacji. 2005-07-29 15:32:33 - azja batu-khan gdzie masz naturalną selekcje w iraku ? gruby amerykanin odpalający rakiety w tłum uzbrojonych w kamienie pastuchów, kobiet i umorusanych ,zasmarkanych dzieciaków? ja widze tylko nienaturalny pęd za kasą kilku spasionych skurwieli i posłuszne bydło walczące w imie kłamstw i manipulacji. 2005-07-29 15:25:10 - azja batu-khan oski ma racje swoją biernością dajemy przyzwolenie i legitymacje polityką jestesmy odpowiedzialni tak za wojne jak i za polityke "społeczną państwa" to ze profity siorbie ktoś inny nie zwalnia nas z odpowiedzialności za poczynania naszych polityków i wojska 2005-07-29 15:16:38 - oski nie szukałbym przyczyn wojny w agresji, niby zakorzenionej w nas, niby stanowiącej skłądoą istoty ludzkiej - widzę jakościową różnicę między woją a rozładowywaniem agresji. mówi się, że to społęczne rozładowanie agresji, ale to też jest mylenie oczu. mówiąc o wojnie należy wziąć pod uwage całość stosunków społęcznych, popatrzeć kto wypowiada wojne, to nie naród, a politycy. obecnie społeczeństwa krajów wysoko rozwiniętych są pacyfistyczne, opowiadają się za pokojowym rozwiązywaniem problemów międzynarodowych. poza tym, nie mówiłbym, że wojna jest nieuniknionym składnikiem naszego życia w ogóle - wiadomo jesteśmy wychowywani w tradycji nacjonalistycznej. muzyem anty wojene w Berlinie to pare malutkich pokojów, w których przepisowa polska rodzina dusiłaby się, zaś muzeum wojenych jest w brud, to wersale, salony, gdzie się można zgubić, można fotke strzelić sobie przy bombie atomowej i jakoś nie znalazłem w tamtym muzeum zdjęć poległych, tylko maszerujące kolumny... Zgadzam się z azją (jak bym się mógł z nim nie zgodzić:) że wojna to partykularny interes pewnej grupy, która jeszcze nie bierze udziału w działaniach - więc jak rozładowuje ona agresje własną? demokracja bezpośrednia jest utopią, jest snem, co się iści - zobaczcie Chiapas, Porto Alegre, fabryka Zanon... poza tym utopia jako cel, ideał, bez niego stoimy w miejscu... 2005-07-29 15:14:28 - box Z całą pewnością Irak to nie wojna to wspólnota interesów.No,nie zgadzam z azją,wojna to naturalna selekcja,w końcu jesteśmy ssakami. 2005-07-29 15:08:07 - azja batu-khan demokracja przedstawicielska=korupcja+biurokracja+brak wpływu na swoje życie. demokracja bezpośrednia=realny wpływ na swoje otoczenie(miejsce pracy i zamieszkiwania) wojny nie są czynnikiem składowym życia są raczej wypadkową interesów w przypadku iraku kliki nafciarzy i producentów broni. 2005-07-29 14:57:26 - fink sprawność demokracji można ocenić właśnie po prawach mniejszości, po tym jak większość obchodzi sie z mniejszościami. Jeżeli mniejszości mają przejebane, demokracja jest tylko "demokracją" 2005-07-29 06:36:42 - box Oski to, co mówisz to utopia.Wojny są czynnikiem składowym życia.Trzeba pamiętać,że ziemia to nie guma. Bez konkretnej alternatywy jest nie do uniknięcia i żadne instytucje nie rozładują agresji. Ona jest w każdym z nas i wyzbyta kontroli ujawnia sie na ulicach.Wojna ten problem rozładowuje. Do tego musimy wspomnieć o naukach kościoła, które się mają do tego problemu jak pięść do nosa. Mam tu na myśli zakaz kary śmierci,eutanazji i etc... Reasumując zakonczę cytatem Einsteina... nie wiem jak będzie wyglądała trzecia wojna światowa, za to czwarta na kamienie.Pozdrawiam i kłaniam się ślicznie.Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. 2005-07-28 20:35:05 - oski box - bo tan nasza wolność to wolnośc kapitału i elit politycznych, jednostka jest przedmiotem. toteż i bieda i nędza. tam gdzie wprowadzono demokracje uczestniczącą poziom życia znacznie się poprawiał. a ludzie poczuli, że wreszcie mogą kształować na prawde swoje życie. demokracja przedstawicielska to żadna demokracja. widac to właśnie w twoim wierszu - można tylko czekać na wyrok który wydali ci co metrami nie jeżdżą. Propozycja finka jest realistyczna, ale odnosi się tylko do danego konfliktu, nie niweluje wojen w ogóle. likwidacja wojny w ogóle wymaga radykalnej przebudowy stosunków społecznych - stworzenie takich instytucji społecznych które uniemożliwiają narzucanie woli większości przez miejszość, a nawet wbrew woli tychże, bez konieczności konsultacji. póki bedzie tak jak jest: bedziemy skazywani i splątani. tak to widze... 2005-07-28 19:32:10 - fink Oski to romantyczny anarchista!!! ;) No cóż, demokracja polega na niewidocznym, subtelnym zniewoleniu, uśpieniu. Należałoby zagłosowoać na prezydenta , który wycofa wojska z Iraku, ale czy jest taki liczący się kandydat? chyba nie, ale ja nie oglądam telewizji ;) 2005-07-28 19:26:31 - box Oski ładna gadka adekwatna do wiary.Ty ją jeszcze masz,terroryzm nie stąd krew na ulicach.By dyskutować trzeba dobrej woli obu stron w przeciwnym wypadku pozostają bomby.W moim wierszu nie poruszam problemu słuszności.Mówie o jednostce,która jako liczba pojedyncza niema nic do gadania.Nawiązując jeszcze do demokracji to obce pojęcie w naszym kraju.Bo pozwole sobie zapytać?Jak można komuś nieść wolność mając w kraju nędzę i biedę.Śmiem szczerze wątpić czy wolność w naszym wydaniu może kogoś uszczęśliwić. Pozdrawiam serdecznie i ślicznie się kłaniam. 2005-07-28 19:14:11 - Oski gaduła nie zgodze się z tobą Olu. mało tego - zagrałaś tu rolę policjanta. zamknąc gęby, nie gadać - wszystko dzieje się samo, nie ma przyczyn ni skutków, ludzie zgineli od tak, mało to ludzi codziene umiera... A problemem jest właśnie brak dyskusji, przez ten brak politycy i kapitaliści mogą z nami robić co im się żywnie podoba. wiersz ten poruszyłe pewną strune, co zaczeła grać, dajmy jej śpiewać, o to przecież chodzi. Można redukowac dyskusje do: ty ziomek poprawa ostatnią linijke bo mi pod zębami zgrzyta; albo: te laska więcej melodi bo nie czuje. ale co się czuje, o co chodzi - o tym cisza. jak o rostrzelanych strajkujących - milczenie. nasze milczenie jest zbrodnią. a dyskusja daje efekty - myśle, że akcja antywojena nie dała efektów, bo nikt nie chciał uczestniczyć w wiecach, dyskutować na temat strategi. zadowolili sie marszem godzinnym, i tyle. nie pomoże to zabitym, ale może ograniczy kolejne ofiary, może uda się odkryć molocha, jego ciało i znaleść słaby punkt i tam uderzyć. nie uciszaj. nie załamuj rączek. bo ja wiem, że smutno że ludzie giną tak głupio, tyle, że większa głupotą jest w imie szacunku dla nich zabraniać analizy. idze sie w tedy na rękę prawdziwym zbrodniażą. 2005-07-28 18:00:29 - ola czy wy nie widzicie, ze nie o to chodzi, nie wazne kto jest winien i dlaczego ZGINELI LUDZIE. wyobrazcie sobie jakby wam z dnia na dzien odebrano najblizszą osobę, ktora bardzo kochacie, obchodzilo by was kto maczal w tym palce, nie sądze.. Oni zgineli- stalo sie i nie dyskutujcie glupio bo zadnych z tego efektow!!! 2005-07-28 16:19:05 - oski polemiczny i jeszcze czekają aż im politycy demokracje wprowadzą... To że mamy deokracje tylko z nazwy jest wynikiem zabiegów polityków i bierności społecznej. nasz wpływ na rzeczywistość ukazuje się właśnie w takich sytuacjach jak wojna w Iraku. zdarłem zelówki łażąc w manifestacjach... Jak powstrzmać? Osobiście jestem zwolenikiem demokracji uczestnizącej w różnej jej formach, ale ona nie powstaje bez nacisku społęcznego, albo nawet zbrojnego powstania, ustanowienia autonimi i wspólnego rozwiązywania problemów. to oczywiście brzmi abstrakcyjnie, ale to cel, jak go osiagnąć? nad tym się głowie. może red pomyślisz za siebie - i kiedyś wspólnie opracujemy strategie. chyba ze wolimy czekać - na godota lub bombe.
2005-07-28 14:56:25 - box Ladnie to ujałeś fink... tylko o jakiej demokracji my tu mówimy?Ta w naszym wydaniu to żałosne popłuczyny oszołomów.Pozdrawiam. 2005-07-28 14:08:07 - fink tak, z pewnej perspektywy należy przyznać rację Oskiemu, jeżeli mieszkamy w demokratycznym kraju, wszyscy jako obywatele odpowiadamy za działania rządu, przecież można protestować, wyrazić zbiorowe veto, no bo jak to jest w końcu z tą demokracją? kto ma władzę? Obywatele, tak?, którzy legitymują rząd, by reprezentował ich interesy. No to mamy zajebisty interes, powodzenia w metrze ;) 2005-07-28 07:56:22 - box Ja bardzo przepraszam,ale chyba źle odczytałeś tekst.Jest utrzymany w konwencji liczby pojedynczej, wiec jak to się ma do Ciebie.Pozdrawiam. 2005-07-28 07:43:33 - red oski, powiedz mi jak powstrzymac dominacje pieniadza i inwazje na irak, to tak uczynie... i nie wypowiadaj sie za mnie, co to za WSZYSCY... ? 2005-07-27 23:39:25 - oski maczałeś palce w tym wszystkim - nie powstrzymałeś inwazji na Irak... dałeś wolną ręke politykom. wszyscy maczaliśmy w tym palce, wszyscy zezwoliliśmy na bombardowanie ludności cywilnej i wszyscy zezwalamy na dominacje pieniądza nad człowiekiem. 2005-07-26 22:50:44 - Ola i ciesz sie, ze nie maczales w tym palcow.. wiesz jakei to uczucie jezdzic teraz metrem, a prawda jest taka ze ludzie musza mimo iz sie boją...
wszyscy święci…
tylko ze mną coś nie tak albo nie to znaczy nie odbiegam od normy owszem czasami zaklnę o kurwa znowu neta odłączyli ale każdy by się wkurzył
modlę się a jakże na kacu by popuścił no rzadko co prawda przeważnie na bani jestem chyba że wątroba napierdala to i parę zdrowasiek
nie będę kłamał przychodzi mi pościć jak asceta no bladziutki wtedy jestem pomyślałby kto anemia ale gdzież tam taki tydzień
prawie każdy wielki staram się nie rzucać w oczy więc do kościoła nie chodzę chrystus nie jestem bo bym to rozpieprzył wszystko
Komentarze: 2005-08-10 04:19:24 - fink noo nooo ale to już ostatni wiersz na dzisiaj bo 4:21 na zegarze a mi już gały wyłażą na wierzch. Pozdrawiam hej hej
sukinsyn...
nazwała mnie podłym sukinsynem niby dlaczego na kutasa zgoda mógłby być nawet złamany jaki dziś w ogóle dzień zaraz w piątek były urodziny niech pomyślę
no tak dzisiaj też jest piątek to o co jej chodzi wyszedłem rano teraz mamy południe nawet dzwonią na anioł pański szybko wróciłem może by się tak pomodlić
nie no w nawrócenie na pewno nie uwierzy chyba chory jestem o język jak kołek ręce latają jakbym ze sto lat miał pełna depresja a tu proszę jeszcze ta pogoda
duchota jakaś napiłbym się czegoś w końcu to weekend dziwna sprawa pamiętam tylko same weekendy może w końcu ktoś wpadł na pomysł
że ten kalendarz do dupy znowu zaczyna jak ja to znoszę aniele boże stróż… nie no rapować nie będę na rocku się wychowałem jolka jolka
ty podły...
Komentarze: 2005-08-10 04:16:11 - fink ja bym to pociągnął po prozatorsku
różane ogrody…
różanych ogrodów zapach zmysłami tutaj dotykiem pąku w rozkwicie -tylko ci tchnieniem ust rozchyleniu i kropel rosy strząsanych
obficie…
by o zachodzie kotarą rubinu niczym puchary wina w rozlaniu -zerwanych wędzideł szaleństwem woźnicy jak podmuch ognia uczuć
spalaniu… Komentarze: 2005-08-01 20:01:36 - ola niby delikatny, ale jak dla mnie zbyt oczywisty i cztelny, za prosty.. taki troche przeslodzony w swej formie,... 2005-07-30 19:23:53 - ola kojarzy mi sie ten wiersz z zachodem slonca.. maulujesz slowem, pozdrawiam
madame sans gene…
spazmatyczny kaszel obudził mnie w środku nocy sięgnąłem po papierosa tak wiem palenie szkodzi
niebieski dym leniwie przesuwał się ku oknu zza którego jajowaty księżyc bezczelnie łypał na panienkę leżącą obok mnie w łóżku
spojrzałem na nią dobra była tańczący cień rozczłonkowywał jej ciało niczym analityczne spojrzenie kubisty
z pewnością nie była bryłą to raczej rubensowski odpowiednik madame sans gene pełen umiejętności i pewności materii
tak jak przecierający świt na odległym
horyzoncie…
Komentarze: 2005-08-10 03:52:10 - fink trochę się gubię z utrzymaniem rytmu, ale pewnie się to da zrobić, zbijają mnie z tropu ułożone wersy z naciskiem bardziej na estetyke niż na wspomozenie frakcji rytmicznej. Tak tak, jest to coć w sam raz po tych kilkunastu wierszach które przeczytałem, małe ożeźwienie, chociaż mówię tu w kategoriach pozytywnego wrażenia, które odniosłem, a nie wartości już czysto literackiej, bo tu choć wiele ciekawych momentów pada (spojrzenia kubisty - rewelka_) to jednak wydaje mi się, że wymaga on - wiersz - jeszcze dłuta, albo pilnczka przynajmniej, bo jest nad czym popracować. Ze tak dodam na koniec, ma wiele twarzy ten tekst. 2005-08-02 20:39:16 - olka bardzo fajne:) strasznie mi sie podoba synteza…
czym dziś się zajmę -zawisnę spojrzeniem by z pod niedomkniętych zawiasów powiek zajrzeć po horyzonty spostrzegania
w pogoni za geometryczną bryłą z analizą światłocieni czysta synteza rozbijania koloru na dowolne struktury z pominięciem biało czarne
-kolejne pigmenty retuszowanych makijaży fasady traumatycznych przeżyć opcjonalnie na delirium
-psychodelicznym kodem
jutra
Komentarze: 2005-08-10 02:51:16 - fink jeśli chodzi o kolory tęczy i rozbijanie światła, to nadal Gdzie tęcza nie dotyka ziemi stoi u mnie bardzo mocno
|