Zetknęły się pewnego razu dwie dłonie. Było to przypadkowe i pozbawione jakichkolwiek intencji ale silne na tyle by obie je spłoszyć. Duża, męska dłoń stworzona po to by dawać ogrom i brać też niemało, szybko jak poparzona przylgnęła do ciała właściciela. Mała, kobieca stworzona po to by brać co nieco i dawać choć troszkę, odskoczyła jak kot, który napotkał równego sobie. Dużo zmieniło się od tamtej pory, wnioskuję po tych dłoniach, szukających ciepła, łaszących się. |