na jesień grono moich znajomych
pomniejsza się o kilku poetów
ci którzy zostają są dziwni
ciągle piszą
a kiedy nie piszą to myślą nad tym
co jeszcze nieporuszone
chodzę brzegiem jeziora
czytając wiersze
dotykające głębi tak wyraźnie
aż sam zaczynam
na nią się rzucać |