Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Dorota Nowicka

wiersze

 
NAJPIĘKNIEJSZE NIEZAPISANE WIERZSZE

Przychodzisz nieraz o świcie
Bladym promieniem słońca
Stąpasz powoli na palcach
Cichą melodią wiersza-budzisz mnie

Wstaję-spoglądam w okno
Diamentowy od rosy witam dzień
I diamentowe słowa kreślę
Na śnieżno-białej myśli kartce

Czasem przybywasz ciemną nocą
Gdy sierp księżyca i gwiazd paciorki
Pieścisz me oczy rymów kołysanką
Dłonie poematu kładziesz mi na skroni

Są zaś chwile gdy odchodzisz
Giniesz w mroku życia prozą
Lecz potem szybko powracasz
Łzy kropelką smutku ociupiną

Tak chciałabym móc cie zatrzymać
Nosić przy sobie-jak torebkę
Lecz wiem że najpiękniejsze
Te niezapisane wiersze


CZEKAŁAM

Czekałam na Ciebie
Lecz teraz wiem
Że-nadaremnie
Bo oczu moich zieleń
Przysłonił błękit TAMTEJ
Której ślubowaleś
Na ziemi i w niebie

Czekałam na Ciebie
Lecz teraz wiem
Że-niepotrzebnie
Bo mój ciemny warkocz blednie
Gdy TAMTA obok przejdzie
W której pszeniczne włosy
Róże wplatasz pewnie

Czekałam na Ciebie
Lecz teraz wiem
Że-nic mi nie pomoże
Nie połączy rąk naszych
Rzeki lazurowa wstęga
Nie złaczy ciał
Kwiecistych pól łoże

Czekałam na Ciebie
Lecz teraz wiem
Że-na marne
Z mojego kochania
Została tylko garść wierszy
Nad moim światem zawisło
Smutku niebo czarne


I JA KIEDYŚ CÓRKO...

I ja kiedyś córko
Jak ty...
Młoda byłam
Kwiaty we włosach
I wiatr nosiłam
Teraz mój warkocz przyblakł
Jak łan pszeniczny dojrzałam

I ja kiedyś córko
Ja ty...
Piękna byłam
Matka natura
Malowała moje lica
Dziś już nie jestem
Jak dorodna brzoskwinia
Lecz śliwa

I ja kiedyś córko
Jak ty...
Kochałam
Wodził mnie Amor
Przez miłosne gaje
Teraz
Jak samotna w polu
Stoję-iwa
Na życia dróg rozstaju

I ja jeszcze córko
Jak ty...
Pragnę by kochał mnie ktoś
Choć już gibka nie jestem
Jak topola
Nie tak świeża
Jak majowy poranek
Wiedz córko-kobieta zawsze
Potrzebuje miłości
Jak kwiat-wody
A ptak-nieba


DALI MI

Dali mi
Wielki kubeł wody
I miotłę rozczochraną
Na wpół łysą
Niczym stojący w polu chochoł

Zrównali z ziemią
Zepchnęli na margines
Jak fortepian Chopina
Dotknęłam bruku...
A chciałm-inaczej
Żeby było pięknie
Górnolotnie
Jak Parnas-wysoko...

Myślałam
Że tą koszmarną miotłą
Pozamiatam świat
Wodą z mydłem
Oczyszczę z brudu
Zła
I nienawiści
Tymczasem tylko
Zmyłam błoto
Ze zwykłej szkolnej posadzki
I wrzucilam do kosza
Swoje marzenia
Jak nadgryzione jabłko


ROZDAWAŁAM DOBROĆ

Rozdawałam dobroć
Jak cukierki
Całymi garścmi
Rozmieniałam ją
Na drobne
Dostałam w zamian
Zło
Dawałam serce
Nienawisci wrócilo
Zgniłym owocem
Mowiłam prawdę
Odbiła się
Jak piłka
Kłamliwym echem
I w nicość uleciała
Jak wzdęty balon

Pragnęłam być
Kochana
Zostałam-wzgardzona

 

 

 

 


 

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur