Napisałem wiersz, który mógłby być kluczem, odnalazłem drogę, którą nigdy nie ruszę, stanąłem na skraju - piekła czyśćca raju i nadal tu jestem - uziemiony, nic nie zrobiłem, a pragnę sławy korony
Chcę dotrzeć do celu w miejscu stojąc, chcę ciało wyleczyć ran nie gojąc, wrośnięty we wszelkie dobra plastikowe gniję coraz bardziej i wrastam w nowe
|