Głos ludu jest groźny Gdy pobrzmiewa w nim gniew Pisał jeden ze starożytnych Nie napisał zaś Że czasem głos ludu Zamienia się w jęk Zwłaszcza gdy tamci drudzy Mają pałki, karabiny, granaty Miecze, czołgi, armatki wodne Bestialsko pobici Czasem zabici Budzą sympatię Ale jeśli głos ludu jest silniejszy To potem role się odwracają Przesłuchiwany Siada na fotelu kata Już nie morduje Teraz przeprowadza egzekucje Już nie protestuje, na wiecach i marszach To co ma do powiedzenia wbija siłą do głowy Wcześniej miał hasła i kamienie Hasła zostały, ale kamienie zastąpiły wojsko Wniosek z tego taki Że władza deprawuje? Czy po prostu Ludzie to chuje? |