Nie dostaliśmy, wielkiej wojny ojczyźnianej Nie mamy żadnego muru Berlińskiego do zburzenia Posegregowano śmieci Na ideały, bogów i inne przeżytki Z rozgoryczeniem, zamykam w pokoju okno By nie czuć tych palonych śmieci zapachu Plakat z Kurtem, niszczeje na ścianie A część z nas dalej żyje wspaniałymi Latami dziewięćdziesiątymi Latami które pewnie nie były wcale takie wspaniałe Tylko je idealizujemy Za moich czasów... coś tam, coś tam Nie będzie żadnej rewolucji Za późno na kulturkampf Przyjdzie nam utonąć W morzu kiczu i tandety |