Cegła - Literatura - Proza - Poezja
JEST JUŻ 24 NUMER MAGAZYNU CEGŁA - PIECZĘĆ, PYTAJ W KSIĘGARNI TAJNE KOMPLETY, PRZEJŚCIE GARNCARSKIE 2, WROCŁAW
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

elka

Mój ukochany ...

Mojego ukochanego poznałam w necie, po prostu kliknął do mnie na gg:

- jestem Marek, mam 28 lat, jak Ci na imię i ile masz lat?

- jestem elka i mam 19 lat ...

- słuchaj, w środę będę w Zielonej Górze, spotkałabyś się ze mną?

- nie spotykam się z nieznajomymi ...

- przyślij mi swoje zdjęcie, ja Ci wyślę swoje i będziemy się znali ...

- hmmm ... dziwny sposób zawierania znajomości, ale niech Ci będzie ...

przysłał zdjęcie, na którym na pierwszym planie dawał po oczach merc z facetem w środku trzymającym przy uchu komórę, twarz zupełnie niewidoczna ...

- skóra, fura i komóra mnie nie interesuje ...

- jaka skóra? nienawidzę skóry ...

- no dobrze, to przyślij takie, żebym mogła chociaż Twoją twarz zobaczyć ...

- tylko nie mów, że ten merc też Twój ...

- mój, ten i ten drugi, a poza tym, to mam ich jeszcze 8, mam firmę przewozową ...

- z bogatymi się nie zadaję ...

- a szkoda, bo bardzo mi się spodobałaś.

Ponownie kliknął po kilku tygodniach i został już stałym elementem mojego gg, rozmawiało nam się wyjątkowo fajnie, nigdy nie brakowało nam wspólnych tematów, potrafiliśmy też wspólnie milczeć, często na ten sam temat ...

a pewnego poniedziałku na zielonogórskim deptaku podszedł do mnie facio brzydki, jak noc, na szczęście z głową w chmurach, więc nie każdy mógł to dojrzeć i zapytał:

- elka?

- tak ...

- jestem Marek, znajomy z netu ...

bez problemu poczekał te 6 godzin, aż skończę dyżur i zupełnie bezczelnie, nie pytając o zgodę, władował mi się do domu ...

tego wieczoru nawet się nie pocałowaliśmy ...

spaliśmy też w oddzielnych pokojach ...

nie mogę też powiedzieć, że sprowadził się do mnie, po prostu zamieszkał u mnie i na bieżąco kupował wszystko, co było mu potrzebne ...

raz w tygodniu jeździł do Wrocka dopilnować interesu.

Zawarliśmy umowę:

żadnych związków ...

i wszystko było w porządku do momentu, aż zaczęliśmy sypiać w jednym łóżku ...

zastanawiałam się, czy nie jest gejem, ale nie, reagował prawidłowo, jak się do niego przytulałam ...

w końcu zapytałam ...

odpowiedział:

- wiesz, moja wiara nie pozwala mi kochać się z dziewczyną przed ślubem ...

oniemiałam...

po jakimś czasie zapytałam:

- i co teraz?

- jak zgodzisz się na ślub, to bardzo chętnie ...

- przecież zgodziłeś się, żadnych związków ...

- ale o sexie w umowie nic nie było ...

- to wracaj, skąd przyszedłeś.

Mijały właśnie 2 lata naszej znajomości, zdążył już kupić mi na imieniny merca, myślałam, że zabierze, ale nawet nie zająknął się na ten temat, a moja chytrość nie pozwoliła mi na honorowe zwrócenie mu go ...

mało tego, na pożegnanie podarował mi jeszcze zegarek, bardzo ciężki, bo z grubą bransoletą, rzucił go na łóżko ze słowami:

- warta jesteś złotego, więc aż mi wstyd zostawiać Ci taki niewiele wart.

Że jest srebrny i kosztował 800 zyla dowiedziałam się dopiero, jak przestał chodzić i poszłam z nim do mojego zegarmistrza zapytać, czy warto go naprawiać ...

wymienił baterię i poinformował mnie, że jest u niego kupiony.

Marek dzwonił codziennie z pytaniem, czy się nie rozmyśliłam i zgodzę się na ślub ...

nie odzywałam się i odwieszałam słuchawkę dopiero, jak się rozłączył ...

gdybym się odezwała, powiedziałabym: wracaj ... tak bardzo mi go brakowało ...

 

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur