Cegła - Literatura - Proza - Poezja
JEST JUŻ 24 NUMER MAGAZYNU CEGŁA - PIECZĘĆ, PYTAJ W KSIĘGARNI TAJNE KOMPLETY, PRZEJŚCIE GARNCARSKIE 2, WROCŁAW
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Ewa Gruczek

GROTESKA, ABSURD, SURREALIZM ALBO FILOZOFIA SZTUKI I ŻYCIA W MINIATURACH MARCINA BRZOSTOWSKIEGO „SZACH-MAT! CZYLI SZAFA WYCHODZI, JA ZOSTAJĘR

Książka opublikowana nakładem wydawnictwa Radwan to dość ciekawe zjawisko na rodzimym rynku wydawniczym, choćby ze względu na sam gatunek literacki. Miniatury nie cieszą się przecież wśród autorów szczególnym zainteresowaniem. Na początek jednak dwa zdania o samym autorze. Brzostowski to typowy surrealista, którego twórczość inspirowana utworami Andrzej Bursy, Kurta Vonneguta czy nawet samego Borisa Viana nacechowana jest ogromnym ładunkiem intelektualnym. Dlaczego tym razem wybór padł właśnie na miniatury? Odpowiedzi udziela poniekąd sam autor, który swoją książkę dedykuje „Pamięci Andrzeja Bursy”. Można zatem odczytywać tę dedykację jako swoisty hołd złożony poecie i autorowi wielu wspaniałych miniatur. Co więcej, Brzostowski zamyka swój tomik opowiadaniem „Czarny mercedes”, który najdobitniej świadczy o głębokiej estymie, jaką darzy autora „Szachów”. A na poziomie krótkich form literackich obaj autorzy jawią się nam jako intelektualiści, dla których surrealizm jest narzędziem do przekazania czasem głębszej treści, a czasem do wprowadzenia nas w odmienny stan świadomości.

Tytułowa miniatura przyciąga uwagę czytelnika dość absurdalnym dialogiem między szafą, a jej właścicielem szykującym się do wyjścia na spotkanie ze swoją ukochaną:

 „- To co mam włożyć?

- Garnitur.

- No co ty?

- Przynajmniej będziesz wyglądał jak człowiek.

- Garnitur to obciach. Założę sweterek.

- Który?

- W paseczki.

- Po moim trupie! – zaskrzypiała szafa. – Nic z tego!

Podszedłem do szafy, przekręciłem klucz, ale nie chciała się otworzyć. Dlatego z całą surowością, na jaką było mnie stać, powiedziałem:

- Daj mi sweterek.

- Nie.

- Nie żartuj.

- Nic z tego!

Podrapałem się w czerep, spojrzałem na zegarek i zrozumiałem, że do spotkania

pozostał kwadrans. W końcu nie wytrzymałem i krzyknąłem:

- Oddawaj sweterek!

- Nie.

- Nie rżnij księżniczki, bo nie jesteś gdańska!

- Cham! – padło w odpowiedzi. – Wychodzę!”

Jednak poza niewieloma typowo żartobliwymi historiami Brzostowski serwuje czytelnikowi prawdziwy manifest filozoficzny. Oto w „Elicie politycznej” i „Elicie politycznej II” krytykuje współczesną klasę polityczną za brak zasad moralnych i etycznych, populizm oraz koniunkturalizm. „Bankiet w Towarzystwie Przyjaciół Zwierząt” to z kolei satyra na bezrefleksyjność pseudo-ekologów, zbyt uwikłanych w towarzyskie relacje by móc zastanowić się na istotą haseł fundacji, którą firmują własnymi nazwiskami. Przynależność do organizacji to sposób na wypromowanie siebie zamiast na walkę o to, co głoszone jest na sztandarach. Autor dotyka również problemu miłości i relacji damsko-męskich we współczesnej rzeczywistości. Na tym polu również pozbawia nas złudzeń i nadziei. W „Nareszcie się zakochałem!” wybranką serca głównego bohatera okazuje się gumowa lalka, która, jeśli zestawić ją z Aurelką z „Równouprawnienia”, w pełni uzasadnia ów podejrzany z pozoru wybór. „Aniela” to z kolei historia małżeństwa opartego na relacji jednostronnej, czego tytułowa Aniela nie jest świadoma aż do śmierci.
Czarę goryczy przelewają opowiadania takie jak „Chłopiec z okienka”, „O obrotach sfer wszelakich”, czy „Do gwiazd”. To w nich autor pokazuje, że sztuka jest dzisiaj postrzegana poprzez pryzmat wskaźników oglądalności i popularności..

Obraz współczesnego człowieka przedstawiony jest u Brzostowskiego w krzywym zwierciadle, ale nie przerysowany. Wyraźnie widać tu tęsknotę za światem lepszym moralnie, jednak świadomość ułomności ludzkiej natury nie pozwala autorowi żywić nadziei na jakąkolwiek poprawę. Jedyną nadzieją zdaje się być refleksja nad samym sobą, ale do niej, jak pokazuje Brzostowski, nie jesteśmy już zdolni. Zatem co pozostaje jednostkom, które od życia pragną piękna i harmonii, nie godzą się na rzeczywistość, w której każdy najbardziej podły gest da się jakoś uzasadnić? Odpowiedź jest ukryta w formie – groteska, absurd, surrealizm.

 

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur