jej zachwyt tobą boleśnie schodzi z palca
przytrzaśnięty drzwiami. próbowała wtedy
osłonić cię przed lustrem tłumaczyła swoją
skórę – po jakich słowach rozlewa się krew
na fioletowo. napisała alfabet zachowań
od okna do ściany
przed nią rozległa przeszłość
ciasne powietrza i echa twoich pleców
jutro znów zrobisz jej herbaty
jakby nic się nie stało a ona
z fusów zacytuje kogoś obok |