Okładka książki „Człowiek, który biegnie przez las” Mariusza Grzebalskiego przedstawia senny, narkotyczny las, kuszący zieloną barwą, w którym pnie drzew przypominają nogi tancerek, za tym miłym dla oka parawanem tkwi mrok, niepokojący cień.
Na tych dwóch płaszczyznach zbudowany jest zbiór 11 opowiadań poznańskiego autora.
Może Grzebalski chciał pokazać, dwie strony medalu? Coś, co jest po stronie życia i coś co jest po stronie strat. Chwilowość tego co po stronie życia i niewspółmierność strat? Rozterki studenta filozofii uwikłanego w przymusy systemu, dwie moce alkoholu i używek, bo dużo w tej książce alkoholu i używek, miłość, która nie chce być romantyczna, która jeśli wygląda pięknie, to tylko na zdjęciu, bądź tylko na chwilę, która przynosi drobną radość bądź katastrofę, mężczyzna doskonały w punkcie krytycznym, takie motywy opowiedziane rwanym dialogiem, często przeplatając się sennie choć przewidywalnie próbują przedstawić nam świat książki.
Opowiadania są czasami przeciągnięte, jak gdyby były fragmentem dłuższego tekstu, któremu się nie spieszy, sceny powolnie ciągną się do mocnych akcentów.
Nie ma tu jakichś szczególnych fajerwerków, na poziomie struktury, kompozycji, języka.
Świat na ogół poznajemy z urwanych dialogów, czasem dochodzi do zapętlenia się historii, na zasadach retrospekcji (Casablanca), bądź narracja prowadzona jest przy pomocy kolejnych fotografii. Na szczególną uwagę zasługują dwa opowiadania: Mężczyzna, który biegnie przez las i Tablo – łapanka. Pierwszy tekst przypomina techniką obrazowania teledysk, mężczyzna biegnie jak gdyby przez siebie, pojawiająca się przestrzeń jest impulsem dla wyobraźni i pamięci biegnącego, często kontekstem społecznym dla biegu, którego rytm już od dawna pozbawił mężczyznę zdolności myślenia. Mężczyzna musi biec, jest to bieg zawsze ku czemuś, co skryte jest w niepokojącym cieniu. Mężczyzna nie może spocząć. Tablo – łapanka będzie takim drugim obrazem, egzemplifikacją dla paraboli biegnącego mężczyzny.
Czy więc człowiek, który biegnie jest człowiekiem od wyzerowanych uczuć?
Nie mam pewności co do pierwszych opowiadań, mam pewność co do książki.
Można tu odnaleźć solidność Grzebalskiego, do której mnie przyzwyczaił.
Mariusz Grzebalski, Człowiek, który biegnie przez las, Wydawnictwo W.A.B., 2006 |