Więc tyle ciepła marnuje się w kaflowych piecach
niebywałe, czy można to przeliczyć na świat?
Na jakiś wykres poziomu wyzysku i strat.
ułożyć w choć półprzejrzysty schemat straty ciepła?
Moc Panprocesora za słaba, i na innych częstotliwościach
ramuje się pamięć, system nawiguje ciepłotę procesorów
a więc cudownie troszczy się o siebie.
Jeśli więc rodzisz się w świecie jako niemowlę
zaczynasz raczkować nóżkami Panprocesora.
Reprodukcja dokonuje się niewidocznie
i najwidoczniej w grę wchodzi też język, co tylko
naśladuje, prześladuje, okropne doprawdy okropne.
Sam Panprocesor utracił swoje miejsce
i rozszedł się po kościach,
rozsianie zaś dokonuje się niewidocznie,
można liczyć na złamania otwarte i ból,
wtedy oddech zamienia się w ból,
a język łamie kość i kwiczy
te świńskie pieśni w podrzędnych barach.
Lecz nadal utrzymuje się niewolniczą pracę ślepych elektronów
Co rozświetlają miasta i zaślepiają mózg.
A kiedy ciśnienie wzrasta następuje przykry wylew krwi
koniec polega na uwolnieniu elektronów z mózgu
tak, utopić elektrony własną krwią w każdej części miasta -
praca domowa do odrobienia na jutro
Ech – mówisz i nadchodzi ochota na którąś ze ślepych uliczek.
Zapowiadali tornado możemy być jak cyklon
świetny czas na wybuch teorii i prakyki dobrej myśli.
Kiedy uwaga przepowiedni skupi się na wietrze
kiedy będziemy się kochać w samym centrum miasta
możemy nadrobić wszystkie straty ciepła.
I nawet Bóg pozazdrości nam tej pomyłki,
a Panprocesor dostanie tępej gęby jak cyklop
bo nie ogrzeje nas ciepło tego miasta