świadomość to choroba
Dostojewski
I.
czego chcesz ode mnie chłopczyku nie pomaga pigułka? tylko się bieli wokół krzyżyka. w szybie odbija się drugi brzeg odry. miasto –
II.
rewir zamknięty. na barkach błyszczy piasek
woda liże ciągi wałów. zamarł transport –
ktoś woła po drugiej stronie. krew zalepia usta
jak ranę na stłuczonym kolanie.
III.
korytarz leniwie klei się do lamp – niebo jest mną a słońce spuszczone z łańcucha przeciska się przez lufcik skacze.
IV.
po co ten ruch? może chciałbyś dotknąć zniszczyć. przynajmniej wiesz. w uchu lepka melancholia w środku ciszej.
V.
przysypiam. im więcej miejsca tym lepiej – w łóżku podświadomie zakwitają sekundy.
ale trudniej oddychać.
VI. pętelki prutego swetra szarpnięcia.
|