na wschód od stadionu korki, w klubach jazzowych dziewczyny w bajeranckich rajstopach chętne na seks, starsi się ślinią myślą o puszkach z unrra - miasto, po prostu
wapienna bryła i szkielet z cementowej rafy barki popychane dislem przewodzą ciepło w stalowych wanienkach - miasto
kamykiem wyrwanym skale rysowaliśmy białe strzałki do znanych sobie światów na zebraniach knuliśmy jak mężczyźni pomiędzy kartami a piwem
wsiadam, w tajemnicy przed taksówkarzem oznaczam strzałkami miejsca ćwiczę pamięć |