odnośnie ostatniego haiku Waldka Talara
II
kosmonauci jak papież kiedy z samolotu:
najpierw składają się jak do pompek a potem
nowoodkrytej powierzchni oddech przynoszą.
sztucznie - in vitro, przez kaski dmuchają w ponton
krągłości. zmoczone mrówki na Araracie,
skafandry są ciekawe: kiedy pozrzucacie
ich skwar w przekonaniu, iż nie sposób inaczej
natchnąć, planeta to rodzaj żeński, tymczasem
brakuje tchu. tlen z butli garbieje na plecach
Noe pogania wielbłądy, ziemia, choć lepka
od błota - jest ziemią. kosmos sam nie wydepta
drogi do domu, gdziekolwiek jest, bez człowieka
to i powietrze bez sensu. nie ma kto pomóc
astralnym organizmom zapładniać tych lądów
najmniej miłości przebywa w płucach - wiadomo:
nie wyjdzie gdy zamiast sercem, kochasz przeponą. |