Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Joanna Pietrzyk

Projekt dobrej wiary

            

-Chciałabym zrobić coś dla ludzi-pewną dłonią odsłoniła kurtynę ciemnych włosów-mam pomysły, nie żądam nic więcej aniżeli zaangażowania.

-Pani Mario nie wątpię w to, że Pani umysł kipi pomysłami.

-Dziękuję, jest mi miło-jej oczy zalały się blaskiem.

-Niech mi Pani powie w takim razie, co chciałaby Pani zrobić, czego dokonać –wlepiał w nią badawczy wzrok, co raz to napełniając usta siwym dymem.

-Myślałam o pozyskaniu funduszy na rzecz stworzenia fundacji dla kobiet maltretowanych-jej głos stawał się coraz mocniejszy –musi być przecież miejsce gdzie te kobiety wraz z dziećmi mogłyby mieć schronienie.

-Pani Mario miejsce nie jest problemem, myślę nawet, że znaleźli by się sponsorzy –zgasił tlącego się papierosa- mnie natomiast interesują pani pobudki.

-Po prostu chciałabym zrobić coś dobrego- napełniła szklankę woda mineralną i mętnym wzrokiem spojrzała na replikę Wyspiańskiego, wiszącą tuż nad głową Burmistrza.

-Każdy z nas chciałby robić dobre rzeczy, nie spotkałem jeszcze nikogo kto nie wierzyłby w własną chęć czynienia dobra.

-Cieszę się, że się rozumiemy Panie Burmistrzu, kiedy mogłabym się spodziewać przydzielenia jakiegoś lokum?- jej głos stawał się coraz bardziej niecierpliwy, a słowa dotychczas wypowiadane z pełną uwagą, były coraz to mniej wyraźne.

-Pani Mario zupełnie się nie rozumiemy –przełożył popielniczkę na drugi koniec biurka –interesują mnie Pani osobiste pobudki do takiego działania, czego Pani oczekuje?

-Nie oczekuje niczego, dla mnie osobiście...-splotła ręce na kolanach-po prostu czuję potrzebę niesienia pomocy.

-Z czego się Pani utrzymuje Pani Mario ?

-Prowadzę zakład krawiecki-jej policzki zalały się czerwienią- od lat szyje na zamówienie, ale to nie jest istotne , ja po prostu…

-Oczywiście Pani Mario – na ustach malował się uśmiech, Burmistrz złapał za paczkę papierosów –A zatem byłaby to praca społeczna?

-Tak, jak najbardziej, nie chcę robić tego w celach zarobkowych-delikatny uśmiech malował się na jej twarzy- czy mogę prosić o ogień?

-Oczywiście Pani Mario-podsunął jej żarzącą się zapalniczkę, tak blisko twarzy, że poczuła miłe ciepło w okolicy policzków.

-Dziękuję.

-To sama przyjemność odpalać papierosa tak pięknej kobiecie-powiedział z przekąsem.

-Myślę zatem Panie Burmistrzu, że wyszliśmy na prostą, zaczyna Pan rozumieć jaki charakter miałaby ta działalność.

-Doprawdy, doprawdy, zatem utrzymuje Pani, że pieniądze Pani nie interesują?

-Można powiedzieć, że w tej kwestii ani trochę.

-A co na to Pani mąż, praca za darmo, nie będzie miał nic przeciwko-na ziemie wypadł z jego kieszenie plik banknotów

–Nie, nie jestem mężatką-trzymając kurczowo w dłoniach torebkę przyglądała się zbierającemu z podłogi pieniądze rozmówcy.

-Prawdę mówiąc prywatnie Pani pomysł przypadł mi do gustu, wydaje mi się jednak, że Pani fundacja nie wyglądałaby zbyt wiarygodnie.

-A to z jakiego powodu? Czy naprawdę w dzisiejszych czasach praca społeczna  budzi lęk?- kurtyna czarnych włosów opadała z powrotem na twarz , przysłaniając wilgotne oczy.

-Pani Mario samo słowo fundacja nie budzi zaufania, praca społeczna także jest mało wiarygodna.

-Ale ja chciałabym tylko zrobić cos dobrego dla ludzi-jej głos stawał się coraz bardziej piskliwy, co rusz to załamując bieg.

-Pani Mario ludzie nie chcą darmowej pomocy- wypuściła szary dym z ust, wlepiając nachalnie wzrok w usta Burmistrza-  bezinteresowna pomoc nie ma znaczenia, jest bezwartościowa.

-To co mam zrobić aby móc pomagać innym, zażądać zapłaty?

-Myślę, że to byłoby dobre rozwiązanie, nikt nie posądziłby Pani o matactwa. Napije się Pani soku?

-A kto mi da tę wypłatę ? mam ja potrącić z datków?

-Z datków w żadnym wypadku, przecież to datki przeznaczone są na pomoc kobietom maltretowanym .Czy  Pani do nich należy? Raczej nie, przecież nie ma Pani męża. Myślę, że musiałaby Pani dostać fundusze na wypłatę z gminy, a tego to już Pani nikt nie da. W wysokiej szklance czy niskiej?

-Jak to, nikt mi nie da? Dlaczego?

-Bo taki projekt zostałby zaakceptowany jedynie w sytuacji w, której pracowaliby przy nim ludzie chcący pomagać innym bez chęci zarobkowania. Ze słomką czy bez?

 

 

        

 

        

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur