nie odwrócę skutków
umyślnie nieuniknionych
do góry dnem
przyszłość odbija się w moich paznokciach
po mojej stronie wspólnego stołu
od wnętrza kieliszka
zamiast w górę uniesionego do ust
wypiję odpowiedzialnie
patrząc w ciebie jak w lustro
za moją bezpieczną samotność
kiedy pod skórą przewiduję twój dotyk
każde z nas za siebie
licytujmy się z uśmiechem w kącikach
kto ma więcej racji i win
w myśl zasady
pieprzyć zasady
gra się zacznie i zakończy
jeśli zgodnie bez mrugnięcia
wypowiemy sobie pas
|