Pisałabym wiersze tym, co chcą zbyt wiele.
Mogliby mnie przekładać przez sen w kilku językach, gdzie każdy żyje jak chce,
im bardziej go nie ma. Trzeba wdychać upał,
zanim zeżre mnie trema, usłyszę śmiech.
Co tu robię? Powiem, ale nie teraz. Miłość? Już nie. |