Wcześniej ten sam plejstocen Później te same kasztanowce Nad nami Pod nami niebo Do góry nogami
Ona siedzi przy mnie jak cień i pyta o buty Milczę, bo cieniom się nie odpowiada Patrzę uważnie na ludzi W pierwszej ławce siedzi chłopak Niski, ciemnoskóry Nauczycielka Ma takie dziwne nazwisko
Szum wzbiera Game over Jeden zły ruch I nie przechodzisz do następnego etapu A oni wciąż mówią Zatruwają nam mózgi Wreszcie im więcej w nas nauki Tym mniej Boga W naszych twarzach Skierowanych jak flagi Na zewnątrz tylko jedna prośba Niech ktoś pomoże nam zabić ten dzień Pewnie tym razem przegramy Dzień nas zwycięży A jeśli wygramy Nie zdobędziemy nic W końcu godne życie to walka O lepszą śmierć
Wcześniej ten sam plejstocen Później te same kasztanowce Pod nami Nad nami niebo A my góry nogami
|