Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Karina Nina Wiedemann

Alicja pisze z drugiej strony lustra

Dziś rano znalazłam w barku kieliszek, pełen odklejonych tipsów
z brokatowym wzorkiem. Co mogło być- już było: z całych sił i krótko-
tylko tak się liczy. Małe recenzje z wczoraj, czytane po cichu: hermetyczne
miasta- słoiki, którymi raz po raz ktoś wstrząsa, albo podważa wieczko
nożem, i wszystko wypływa. Zostaną gładkie pestki, które czyjaś ciepła dłoń
już od dawna zbiera, a później wyrzuci. Wyrosną nowe drzewa. Ile to już razy było:
gorączkowe, namiętne i prędkie? Połykanie słów, snów, cofanie się z krzykiem?
Były dni, kiedy wielkie miasta budziły przed świtem, a później kpiły z nas:
nie ma sznek, są drożdżówki, nie ma drożdżówek, są słodkie bułki- akurat wtedy,
kiedy umieraliśmy z głodu i słowa nie znaczyły więcej, niż kęs czegokolwiek. One sobie,
my sobie. Popatrz na ten obraz: biała plama kołdry z ciemną plamą kawy.

Było, było.

Therese, Irmgad, Anemarie, Marto- tu można mruczeć tylko, kiedy nikt nie słucha
i bać się codziennie waszych twarzy w lustrach. Nie ma kołysanek, a koty wplątują
ogony w kikuty anten i płaczą: Hanelore, Apolonio, Mario; moje kobiety, którymi
chciałam kiedyś być, a kiedy już jestem każdą z was po trochu i chciałabym przestać-
i nie mogę -moje drogie- to są zimne miasta; jestem tu ciałem obcym i krążąc po ulicach
zazdroszczę wam migających drutów, kanek, sztywnych pościeli, kur niosek, chustek
i brudnych dzieci. Zwłaszcza dzieci. I paznokci, obciętych do skóry.

Bez sentymentów.

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur