Cegła - Literatura - Proza - Poezja
JEST JUŻ 24 NUMER MAGAZYNU CEGŁA - PIECZĘĆ, PYTAJ W KSIĘGARNI TAJNE KOMPLETY, PRZEJŚCIE GARNCARSKIE 2, WROCŁAW
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

KAROL PĘCHERZ (FINK)

„W cieniu „kutasa”” – o książce „Całkowity koszt wszystkiego” Agnieszki Kłos

„Całkowity koszt wszystkiego” to tytuł jednego z ostatnich opowiadań zbioru przypowiastek zwartych tym samym tytułem. Tekst kończy historia, w której narratorka karmi delfiny rybami, które w snach przypominają jej małe delfiny. Opowiadającej szkoda jest zarówno ryb jak i delfinów, czytelnikowi szkoda jest wszystkich w tym trójelementowym łańcuchu.

Kilkadziesiąt przypowiastek – bo w większości są to przypowiastki, niektóre przypominające urwane zapiski z życia, fragmenty listów, notatki ze snów, marzeń – uczą specyficznej wrażliwości, wrażliwości, na którą w świecie dużych prędkości brakuje czasu. Agnieszka Kłos stara się wyhamować, złapać kilka kadrów dnia codziennego i udaje jej się uchwycić momenty, które ujawnia jako ważne dla bohaterki książki, choć wcale nie rezygnuje z dużego tempa narracji.

Historie są bardzo krótkie, składnia szybka, zdania urwane. Często zmieniają się wątki, a zarys postaci i sytuacji jest najczęściej opisany w biegu niejednokrotnie stereotypowo, ale zawsze bardzo emocjonalnie, właściwie poprzez natężenie i charakter emocji czytelnik ma możność rozeznania się w przestrzeni literackiej.

Wiele wątków, historii, a także większość tekstów krytycznych na temat książki wskazuje na queerowy charakter książki. Trudno się nie zgodzić. Narracja prowadzona jest z perspektywy obojga płci, choć czytając nie miałem wątpliwości, że tekst wypowiada się w jednej osobie, że bohater jest jeden, który wchodzi tylko w inne role dla potrzeb zmiany perspektywy prowadzonej narracji.

Szereg sytuacji ukazujących miłość homoseksualną, namiętność kobiety do kobiety, zazdrość kobiety do kobiety wobec mężczyzn, którzy stanowią nieustanne zagrożenie, wyzwanie, przeszkodę, dominację – te elementy sprawiają, że książka może jawić się jako wydarzenie w nurcie queer. „Kobiet nie ma, a po mężczyznach zostały zgliszcza” – takie motto ukuło się Agnieszce Kłos, a jej książka zaś miała ukazać słabą kondycję myślenia o ludziach, świecie i kulturze podzielonych na płeć męską i damską, która zdominowana jest przez męskość wykluczającą kobiecość, spychającą ją na glose codzienności, jako przypis do męskiego świata.

Ale Agnieszka Kłos na dobrą sprawę pokazuje właśnie, że męska dominacja ma się świetnie, i czym głębiej bierze się ją na warsztat tym bardziej staje się mocniejsza, choć same kobiety i mężczyźni podlegający tej dominacji mają się raz lepiej, a raz gorzej.

Książka może być mocnym punktem w dyskusji nad kwestią ciała, płci i tożsamości we współczesnym świecie, w którym jasne i proste podziały dawno przestały być jasne i proste, zaś JA lubi się rozmywać na drobne i pokazywać codziennie inaczej.

W tej książce ważna jest perspektywa, która stara się pokazać kobietę oczami kobiety i mężczyznę wyobrażanego przez kobietę. W „Całkowitym koszcie wszystkiego” nie ma mężczyzn, bo jeśli tylko się pojawiają są naznaczeni „kutasem”, kobiety w zasadzie też są naznaczone „kutasem” więc płeć zaczyna grać tutaj gdzie indziej. Płeć nagle staje się problemem w świecie, który zawsze był popaprany.

Palec bohaterki próbuje zdekonstruować popapranie świata, zachowując dużą wrażliwość, wrażliwość jest tutaj nadrzędna wobec popaprania, jest czysta, jest, jak sądzę, jedynym ratunkiem w nadchodzącym bezpłciowym świecie.

Jest to okazja do zadania sobie pytania czy da się zredukować płeć? W jaki sposób pracuje biologia i kultura? I czy powstałby kolorowy telewizor gdyby ludzie widzieli na czarno-biało?

Agnieszka Kłos „Całkowity koszt wszystkiego” – Biblioteka Rity Baum, Wrocław 2007

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur