Każdy z nas ma w duszy takie miejsce gdzie raz będąc na zawsze zostawił serce.
Daleko tam, na północnym wschodzie, gdzie złote są pola i łąki zielone jest kraina przez, którą płynie cicha rzeka co uwiodła na wieki niejednego człowieka.
Kraina mlekiem i miodem płynąca gdzie w lasach nie brak lisa ni zająca. Tu gwiazdy świecą piękniej niż gdziekolwiek a serca ludzi są miękkie i szczodre
To odeszło już...Zniszczyli to ludzie chociaż dziad i pradziad budowali to w trudzie Może kiedyś wróci jak bociany wiosną. Gdzie ci ludzie co świat darzyli miłością??
To odeszło już...co się stało z ludźmi? kto zasiał chwasty?co mogło ich poróżnić? Tamten świat zwariował, zmieniło się Sawino jednak ja je będe kochał,chodźby przyszło zginąć.
Spadek po Przodkach-Dąb ten przed domem bogactwa i dostatku pozostanie symbolem. On pamięta płacz niejednego dziecięcia nieopisane uczucie macierzyństwa i szczęścia.
On najwierniejszy świadek.Pożegnał wielu z Tej Familii, pamięta stary dom, pamięta fundamenty wilii. Dąb powie Ci prawde.Posłuchaj szumu tych liści zielonych Ale nie męcz Go zbyt.Jest już stary i zmęczony.
Lecz chodźbym przemierzał Step akermański czy jak żołnierz bez kraju walczył w Normandii Bóg da mi siłę.Gwiazdy wskażą Sawino. Wrócę tu,chodźbym siedem mórz miał przepłynąć
Jeden z rodaków, który świat ten opuścił co los Go targał po świecie,a żal w sercu dusił Walczył za Kraj aż pod Monte Cassino Wrócił tu, Maryja nie pozwoliła mu zginąć.
To ziemia Przodków.Dostatku i Miłości chodź bez tych ludzi pełnych życia i radości. Los Ich pognał daleko na świata cztery strony lecz nie pozostaną po Nich tylko medaliony.
Zostanie pamięć żywa i wiara w naszych sercach. Kiedyś przyjdzie wiosna i przyszłosć pewniejsza. Narodzą się ludzie.Nowi Kolumbowie usuną chwasty, zasadzą drzewa nowe.
I nim zaświeci słońce i zakwitną mlecze żółte wróci Radość do serc.Zniknie z nich smutek. Każdy świeżo skoszonej trawy zapachem się upoji a woda Narwii pragnienie na nowo ukoii
Dąb dalej będzie stał, nieugięty jak Czarniecki, który z tej Krainy wygnał potop szwedzki. W sierpniu pola pokryją zboża złote kłosy jak pastwiska zielone rankiem krople rosy.
Nas tu nauczono. Szacunku dla chleba i to,że bliźniego jak siebie samego Miłościa darzyć trzeba.
Nas tu nauczono. Ile warta jest chleba kromka każda, jak Bóg i Rodzina w życiu jest ważna. I chodźbym był na dworze samego faraona mój Dom jest w Sawinie.Za Niego mogę skonać.
Grudzień 2006
*Wiersz napisany z dedykacją dla Tadeusza Sawickiego |