Jestem skromna w swojej poezji
nie spalam słów w klubach lunatyków
cała ekspresja zamyka się w domu
Tam stoi stół
krzesło na środku pola
ciepłe drewno spod ciepłego ciała
Słowo ma zapach
słowo ma ciało
im głębiej grzebię je w ziemi
tym żywsze wyrasta
Jest moim dzieckiem
którym muszę się zająć
napoić własnym mlekiem
Odmawiam litanię
Z domu wychodzi natchnione
Jestem żywa w swojej poezji |