Podwórko od północy
Porośnięte mchem
Rzadko słońce tu gości
Coś zakłóca sen
Starcze przypadłości
Na ławkach w cieniu drzew
W studni podwórka bije moje serce
Ktoś zawsze wita
Moje wyjście i wejście
Młodości na ławkach
Jest sennie i bezpiecznie
Smutne wesołe miasteczko
Śpi pod ciężarem deszczu
A pomnik przymknięte
Ma oczy kamienne
Dziwnych okolic okolice
Drżenie neonów
Podwórka wśród bloków
Wściekłe psy
I przerażone szczury
Czerwień krwi
I niebieski spokój mundurów
Smutne wesołe miasteczko
Śpi pod ciężarem deszczu
A pomnik przymknięte
Ma oczy kamienne...
|