nie odgadniesz mnie ja głębią nieosiągalną nie schwytasz mnie jestem szybsza od światła
pędzę przez życie na horyzoncie odwracam się gdy się zbliżasz odpycham Cię obojętnością "precz, nie teraz, odejdź"
gardzę tobą choć wiem że to boli czujesz mój chłód ja lodem krą twardszą od skał
brakuje ci tchu ale chcesz mnie pragniesz
już jesteś u moich drzwi otwieram i pytam "tak bardzo chcesz umrzeć?" |