Oko satelity na świat Jak wyraźnie się korzeni Że przenośni ściąga skarb Myśląc że się dotleni
Żeby nie wiem – w tą ekspansję Włożył cały życia trud Zapisany w kaligrafię Cykl słyszany w skali nut
Bo w przyrodzie nic nie ginie To nieznany przodek wiedział A że pamięć nam się psuje Gdyż się w władcze sprawy wplątał
Biorąc sprawy w swoje ręce Miłość ślepa wszystko da Gdy nieczułe ludzkie serce Z czym przystaje troska ta
Ducha przecież nie spotyka Zobacz cuda są z inwencji Eureka prognostyka Po ciekawość w dobre chęci
Z wieków życia, pokaz ślad Wszystko przecież ma początek Że pomyślność składnia rad W podmiotowy liczy wątek
Stąd piękniejsze od natury Kształcić się w tym zbiorze Jak przestrojenie manufaktury Uszlachetnić może ...
KenezMajNas
|