W ramionach Anioła
Gdy tonąłem w morzu zawiści, gdy miałem krew na rękach tylko on utulił mnie do snu, tylko on dawał mi nadzieję.
Mój Anioł wskazał mi jak żyć, podał rękę gdy upadałem nie z litości. W jego oczach widziałem siebie.
Twoje słowa zmieniały moje serce, sprawiły, że znów uwierzyłem.
W Twoich ramionach chciałem być wreszcie sobą.
W ramionach Anioła nie znalazłem ukojenia - ten Anioł nigdy nie będzie dla mnie i to nie przeze mnie.
07.07.A.D.2006
Konrad Staszewski
|