U ciebie zmrok robi śnieżne korytarze Tutaj jedynie pościel przypomina Popękaną chłodem dłoń i akt odwagi Kruche ciastka jak zwierciadła wspomnień
Idziemy jeden za drugim małymi kroczkami Nadzy Zostawiamy za sobą ubrania zostawiamy za sobą smutne baraki Idziemy jeden za drugim powiązani sznurem ciepłego powietrza Wypadającego niezdarnie z ust jak modlitwa
U mnie zmrok robi na szybie tłuste plamy Tam w bursztynowych komnatach wczorajszej herbaty Weselne salwy Werbelek z ołówka i książki
Chłopiec w harcerskim mundurku Kiedyś ukryje łzy w dłoniach i będzie dorosły
|