Cegła - Literatura - Proza - Poezja
JEST JUŻ 24 NUMER MAGAZYNU CEGŁA - PIECZĘĆ, PYTAJ W KSIĘGARNI TAJNE KOMPLETY, PRZEJŚCIE GARNCARSKIE 2, WROCŁAW
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Krzysztof Urbanowicz

TŁUMACZENIA PIOSENEK BJORK Z PŁYTY „ HOMOGENIC

 

MYŚLIWY

 

Jeśli podróż jest szukaniem

A dom jest miejscem odnalezionym

Nie czynię postoju

Idę na łów

Jestem myśliwym

Przyniosę do dom zdobycze

Chociaż nie wiem dokładnie kiedy

Mogłam zorganizować swoją wolność

Skandynawskością swoją

Jak to ci się zawczasu udało wyniuchać

Mogłeś to poczuć

Dlatego pozostawiłeś mnie samą

Bym ukończyła tę misję

Szczęśliwie mam ją już za sobą

Będę polowała

Jestem myśliwym

Ty mnie po prostu nie znałeś

Ty mnie po prostu nie znałeś

 

                                          

 JOGA

 

Wszystkie wypadki, które się wydarzyły

Zbiegają się w tym punkcie

Zbieg okoliczności nadaje im sens

Ale tylko z tobą

Nie musisz nic mówić

Czuję

Emocjonalne krajobrazy

Intrygują mnie

Zagadkowa postać wszystkie zdarzenia na powrót rozwiązuje

Ty zaś pchasz mnie w górę ku temu stanowi niebezpieczeństwa

Jakie to przyjemne

Być w stanie niebezpieczeństwa

W nim być właśnie pragnę

Nikt nie potrafi go dojrzeć

Ale ty go widzisz

To co jest we mnie

Wyleczysz każdy bolący mnie nerw

Nie musisz nic mówić

Ponieważ czuję

Emocjonalne krajobrazy

Intrygują mnie

Wprawiają w zakłopotanie

Potem tajemnicza postać wszystko rozwiązuje

A ty pchasz mnie ku temu stanowi niebezpieczeństwa

Jak przyjemnie w nim trwać

Być w stanie niebezpieczeństwa

W stanie niebezpieczeństwa być pragnę

W stanie niebezpieczeństwa

W stanie niebezpieczeństwa

 

 

 

POWYSTRZĘPIAJ

 

Kiedy jesteś daleko

Moje serce powoli wystrzępia się

W kłębku tęsknienia

Diabeł je zbiera

Szczerząc zębiska

Nasza miłość

W kłębku tęsknienia

On już nigdy jej nam nie zwróci

Kiedy już wrócisz

Będziemy musieli zbudować nową miłość

 

 

 

 

 

BARCHELOTTE

 

 

Jestem fontanną krwi

O kształcie żywej dziewczyny

Jesteś ptakiem hipnotyzowanym przez siłę mojej miłości

Pij mnie a stanę się realną

Umocz swój dziób w mej parze

Życie samo jest grą, w którą gramy

Miłość – drugi sposób śnienia

Wróć wieczorem

Przypływ wskaże ci drogę

Zapomnij jak brzmi moje imię

Idź  na zatracenie

Wieloryb – morderca zaczaił się w zatoce

Ocean jest o mile stąd

Jestem ścieżką popiołów żarzących się pod twoimi stopami

Jesteś, po mnie kroczącym

Jestem jedyną twoją drogą

Jestem drzewem porosłym sercami

Każde jedno wyrosło na każde z twoich chceń

Jestem ziemią  , którą karmisz

Jesteśmy jak obręcz, którą nie sposób rozerwać

Zostaw mnie teraz i wróć wieczorem

Wróć wieczorem

Przypływ wskaże ci drogę

Zapomnij jak brzmi moje imię

Idź  na zatracenie

Wieloryb – morderca zaczaił się w zatoce

Ocean jest o mile stąd

Jestem szeptem wody

Jestem sekretem, który masz usłyszeć

Jesteś tym, który dojrzewa

Kiedy skinę będziesz tuż obok

Mój żywot – naszyjnik łez

Twoje nie wypłakane jeszcze łzy nanizane na sznurek

Nasza miłość je porozwiązuje

Podejdź moja miłości

Kochanie nie jest najprostszą z rzeczy

 

 

 

WSZYSTKIE JAK NEONY

 

 

 

Nie przyjdę wcześniej niż gdy mnie zawołasz

Stanę się twoją kiedy tylko dojrzę migotanie wokół twojej czaszki

Uplotę nieziemską sieć, która będzie świecić pośród ciemnych nici

Każda z jej nitek będzie neonem

Kokon otoczy cię i uściśnie cię mocno

Teraz możesz spać jak płód

One będą cię wspierać

Ponieważ poprosiłam je o tę pomoc

Neonowe promienie będą dostarczać ci pożywienia

Delikatne zniekształcenie wypełni cię

Nakarm się, nakarm

Swoim żółwim sercem

Oni nas wesprą

Ponieważ poprosiliśmy ich o tę pomoc

Neonowe promienie będą ci pokarmem

Nie złość się na siebie

Nie złość się na siebie

Uzdrowię cię

Z pomocą ostrza brzytwy wytnę szparę w kokonie

Światła neonu będą twoim pokarmem

 

 

 

 

PIĘĆ LAT

 

Myślisz, że uda ci się czegoś mi odmówić

Mam mnóstwo

Jesteś tym , o którym głos zaginął

Nie spostrzeżesz niczego nim nie minie lat pięć

O ile będziesz żył tak długo

Obudzisz się uboższy o całą miłość

Ośmielam cię

Wyzywam cię na pojedynek

Ukaż się

Jestem znudzona tchórzami którzy paplą co chcą

Ale nie mogą potem wymacać miłości

Ośmielam się powiedzieć byś stawił mi czoło

Pokaż się

Czemu to jest takie przykre

Bez belki w oku

Nie potrafisz

Wymacać

Miłości

 

 

 

 

NIEDOJRZAŁA

 

 

Jak mogłam być tak niedojrzała

By myśleć, że on zdoła zastąpić zgubione części mnie

Jakie to jest nieskończenie leniwo głupie

 

                             

 

 

 

ALARM

 

Obeszłam ziemię obserwując ludzi

Jestem szczera mówiąc, że ich kocham

Nie możesz powiedzieć nie nadziei

Nie możesz powiedzieć nie szczęściu

Pragnę wdrapać się na szczyt tej góry

Z radyjkiem i parą dobrych baterii

I puścić radosne dźwięki

Uwolnić rasę ludzką od cierpienia

Nie jestem jakąś pieprzoną buddystką

Ale to jest oświecenie

Im mniejszy  mi dajesz pokój

Tym więcej mam przestrzeni

To dźwięki alarmu więc zbudź się

Zbudź teraz

Dziś nie wydarzyło się nigdy

I to mnie nie przeraża

 

 

 

PLUTO

 

Przepraszam

Ale musiałam

Eksplodować

Eksplodować tym ciałem

Mną

Obudzę się jutro

Zupełnie nowa

Lekko zmęczona

Nowa

 

 

 

 

 

WSZYSTKO JEST PEŁNE MIŁOŚCI

 

Ofiarowano Ci miłość

Troszcz się o nią teraz

Dano ci miłość

Musisz jej teraz zaufać

Może nie ze źródła

Wypełniłeś się

Może kierowałeś się złymi wskazówkami

Okręć głową

Wszystko jest wokół ciebie

Wszystko pełne jest miłości

Po prostu nie potrafisz jej dotknąć

Nie potrafisz jej odebrać

Stań się jej receptorem

Receptorem miłości

Wszystko jest pełne miłości

Twoja słuchawka spadła z widełek

Twoje dzieci się pozamykały

Wszystko jest pełne miłości

 

                                                Z angielskiego przełożył Krzysztof Urbanowicz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur