Cegła - Literatura - Proza - Poezja
100 000 KSIĄŻEK NA WWW.TAJNEKOMPLETY.PL !!!
AKTUALNOŚCI MEDIA PODREALIZM CEGIELNIA WASZE & NASZE WYWIADY LINKI KSIĘGA GOŚCI REDAKCJA
 
 
WRÓĆ | WYDRUKUJ

Kurzawski

Koniec lata



 

Druga kawa nigdy nie smakuje tak samo jak pierwsza. A tego dnia była to już moja czwarta, tym razem bez cukru i bez mleka. I teraz, kiedy dzień kończył się myślałem tylko o tym, że łatwiej będzie się schować w jednej z tych przydrożnych knajp, niż jechać przez noc, bo jednak czułem zmęczenie w kościach bezustanną tułaczką. Podszedłem do kobiety przy barze. Kolejnym barze przy stacji benzynowej, który nie różnił się niczym od wszystkich barów mijanych po drodze.

Przyjrzała mi się uważnie, kiedy wyciągałem dychę z portfela. To był mój szósty dzień podróży i zastanawiało mnie, co przykuło jej wzrok. Przypatrzyłem się jej uważnie, mogła mieć 22 góra 23 lat, ładna brunetka o piwnych oczach i pełnych ustach. Było w niej coś dziecinnego a jednocześnie dzikiego.

- Mam coś na twarzy? – spytałem drapiąc się po brodzie.

- Nie – odpowiedziała cały czas patrząc na mnie.

- To, po co mi się przyglądasz?

- Przypominasz mi kogoś. Podać coś jeszcze? – W jej pytaniu było tyle prośby, że aż mnie zatkało. Nie wiedziałem nic o tej dziewczynie, ale czułem, że coś może być na rzeczy. A może po prostu byłem zmęczony i tylko mi się zdawało, że ona się mną interesuje.

Uśmiechnąłem się. Powoli zacząłem sobie wyobrażać tę historię nieszczęśliwej miłości. Tylko, kto kogo w tym wypadku oszukał. Ona czy on? Czy ta historia była podobna do mojej, czy jej facet pije gdzieś poza miastem, na innej stacji benzynowej tępo gapiąc się przez szybę na przejeżdżające samochody tak jak ja to robię prawie od tygodnia i jakoś nie czuję, żeby znudziło mi się to w najbliższym czasie. Chciałem powiedzieć coś mądrego o życiu, ale jakoś marnie to wyszło.

- Nie. Mam jeszcze kawał drogi przed sobą.

Chciałem już odejść od blatu, kiedy spytała.

- Dokąd jedziesz?

Nie wiem, czemu mnie o to spytała. Przez sześć dni mojej drogi nikogo to nie interesowało, ale ona musiała; jakby czuła, że coś tu się zaczyna dziać i że ja też to czuję; jakby nie miała lepszego zajęcia. Może zresztą nie miała - poza mną w barze siedziała dwójka staruszków mówiących w języku Goethego i Hitlera. Ale przecież ja sam nie wiedziałem gdzie jadę. Nie myślałem o tym. I teraz, kiedy mnie o to spytała poczułem się jeszcze bardziej zmęczony, powieki zrobiły się ciężkie, a dłonie drżały. Nagle moim największym marzeniem stało się znalezienie w normalnym łóżku a nie na tylnym siedzeniu samochodu. I wtedy spojrzałem na tą jej dziecinną twarz z oczyma jak u dzikiego zwierzęcia i już wiedziałem, że jej nie zapomnę i że ona też.

-Nie wiem – odparłem – o której kończysz?

Nie odpowiadała i nie spuszczała ze mnie wzroku, powoli zaczęło się to robić irytujące, po moich plecach przeszedł zimny dreszcz. Przeszukałem kieszenie, lecz nie znalazłem papierosów. Musiały zostać w samochodzie. Kiedy podniosłem oczy trzymała przede mną paczkę cienkich.

- Palę tylko Camelle.- wyszeptałem.

Obróciłem się na pięcie i szybkim krokiem wyszedłem zaciskając dłonie w pięści i czując jak kręci mi się w głowie. Niebo na zachodzie było fioletowo-różowe, a powietrze pachniało końcem lata. Ona też mi kogoś przypominała. I kiedy wsiadłem do samochodu pomyślałem, że może jest jeszcze, po co wracać.

 
  STRONY PARTNERSKIE I POLECANE PRZEZ MAGAZYN CEGŁA  
   
  Portal turystyczny Noclegi-Online Wrocław  Kalambur