mali mordercy zrywają etykietki z butelek
przez pryzmat szkła oglądają świat
nie piją za dużo palą w sam raz
bardzo uważnie obserwują każdy ruch
przy barze nie patrzą na ludzi
na ich twarzach nie gości strach
tylko cień przysłania oczy zarysowuje kształt
napiętych mięśni przy pełnej sali
wstają z krzeseł wyciągają broń
nie muszą strzelać robi to za nich
barman otwieraczem budzi ze snu
w pustej sali kilka martwych dusz
|