Witaj, nieznajomy. Oto deszcz, oto ulewa, która obmywa cię z grzechu. Lęk w twoim sercu. Twoje szczęście w pechu niewinnych na tej ziemi. Tylko po to echa szukasz wczorajszego dnia, by móc ruszyć znów w nowe jutro. Sam w ciemności atakujesz zło, nie ma ci kto pomóc. Biel dnia przybiera odcienie szarości. Lęk. Lęku nie ma. Lęk został zgłuszony echem cierpienia. Jesteś oczyszczony. |