Życie nie nabrało sensu,
Miłość straciła swój smak,
Za sprawą dziwnego losu kaprysu
Kreśliłam na ziemi piekielny znak.
Wszyscy ludzie przeciw mnie,
Przy mnie żadnego obrońcy,
Wokół każdy co chwila klnie,
A potok wyrzutów nigdy się nie kończy.
Nie widząc sensu życia dalszego,
Błędy przeszłości gorzkimi zapijając łzami,
Uciekałam od nieznanego,
Nie kochając nikogo nawet czasami.
I tak, gdy ceniłam tylko me sny,
Gdy wyzbyłam się z serca całej miłości,
Pojawiłeś się nagle ty –
Światełko w życia ciemności. |