Szary wilk odebrać chce wszystko Zjadł moją rękę teraz chce szyję
Wciąż blisko krąży warczy i szarpie Krew spływa walczyć nie mam już sił
Nie ma powodu przedłużać agonii Nikogo wokół przecież tu nie ma
Tylko ja i wilk o szalonych ślepiach Poddaj się krzyczą nie będzie bolało Wszystko się skończy wrócisz do domu Ocalisz siebie tylko ciało nam oddaj
Padam znużony kły się zbliżają Uśmiecham się wolnym nareszcie
Łapię za gardło mocno ściskam Palce w sierść się zagłębiają ............................. ............................. |