W końcu przyszła Zima Otuliła ludzki las Białą kołdrą go przykryła I kazała światu spać
Za oknami wreszcie biało Płatki śniegu niesie wiatr A ja patrzę jak przez palce Znów umyka cicho czas...
Trzeba by nareszcie powstać Ruszyć głową zrobić coś Ale że już Ona przyszła Chętnie dziś jej posłuch dam
Więc mój czas leniwie płynie Zapadł w letarg tak jak ja Może wtedy się z niego wyrwę Gdy wiosenny przyjdzie czas |