Po raz kolejny natrafiam na tekst o odchodzeniu umieraniu o nadziejach
niespełnieniach i szaleńczych próbach odejścia
Co jakiś czas ktoś tu i tam zajmuje się studiowaniem życiorysów samobójców
Sam nie wiem po co to wszystko
Życie jest smutną zabawą w zbieractwo
A ja oprócz rzeczy materialnych posiadać wolę kolejne dziewczyny
te uduchowione, namiętne
i te mniej, prawie zimne też
Cóż może być dla prawdziwego faceta bardziej dosadnego niż zimne nóżki w galarecie
i zimna cyniczna kurewka na zatracenie reszty dnia lub pustej nocy
No pewnie zaraz mi powiesz coś o zniesmaczeniu o pogardzie mojej dla słowa
A cóż ty możesz o słowie wiedzieć ? - pytam w duchu sam siebie
Odchodzę
Po drodze obrywam zwisający strzęp klepsydry
- teraz to już na pewno nie zmartwychwstanie
Umarł, nie żyje, amen
Więcej nie kupię tomiku poezji współczesnej w Empik- u za rogiem
Męczy mnie to jej dogorywanie |