China house
Czerwono jest w chinskich restauracjach,
te lampy, te biale obrazki z kobietami w kokach patrzacymi na kwiaty lotosu,
i łabędzie na jeziorach.
Kobieta ma szminke rozmazana w okol ust osi,
czerwony, czerwony, czerwony sweterek się sobie nosi,
z golfem.
-Dzien dobry,
Czy jest coć bez mięsa
-Wieprzowina, wolowina, kurczak
Bez mięsa czy pani mnie rozumie, bez mięsa,
-No bez miesa, no mówie
Pani mnie chyba źle zrozumiała,
-Tu jest menu pani se zobaczy. Bez miesa to same warzywka.
-A sajgonki wegetarianskie, z czym są?
- No sajgonki wegetarianskie, są z warzywami. Dlatego wegetarianskie, no mowie.
- To poprosze, to jest od razu zestaw z ryżem?
- Co ?
- Czy te sajgonki sa z ryżem?
- No mowie ze z warzywkami, no mowie wegetariańskie, nie wiem z czym, szczerze nie jadlam.
- To poprosze jeszcze ryż jasminowy, mogę zaplacic od razu?
- Nie proszę pani to jest restauracja, najpierw pani musi usiaść i poczekać
Ona miała rozmazaną szminke w okół osi ust.
Ona do szefa:
- Misiu, nie ma lyzeczek, już wczoraj szukalam
Na drzwiach kartka: zatrudnimy kelnerkę.
- Odwieczne pytanie czy gotuja gołębie
Pół godziny czekania.
Cudowna restauracja.
A może:
kiedys jacyś pankrokowo – techno - sado – macho – trendo - bando – nakomerchonieidocowcy przerobia to miejsce
I jeśli będą mieli gust:
zostawia kobiety wdzieczne z kokami czarnymi na bialym tle
ze stawami z łabędziami
z lotosami i czerwone sciany zostawia
Bo czerwony jest krwisty.
I zostawią kobietę z obslizgłą szminką w okol osi ust
Tylko porozpieszczają ją troche.
Poprzyklejaja na to takie różne plakaty, wiesz sam, o imprezach co były.
Postawią parę czaszek z krzyżem i kości.
I będą tanczyć w transy wpadać.
Cudowna restauracja
Czy dostanę swoje wegetarianskie sajgonki z warzywkami?
Przy balls pond road jest promocja
99 pensow za wegetarianska sajgonke
i tekno 5 scen.
W afrika haus wciąż party trwa.
Zostalam zatrudniona w fast foodzie.
Kazali mi isc kilometry z workiem zamrozych ryb
Nogi mi się uginały.
Worek mnie przygniatał
miałam na sobie granatową koszulkę z rekinem
i granatową dzokejkę z rekinem.
Włosy związane w kitkę.
Wychodzily z tylnej dziurki dzokejki. Prawdziwa fastfoodziara.
To był firmowy rekin mojego fast foodu.
Pewnie szef to wielka ryba wszystkich fast foodow.
Żeby tak dojsc z fast foodu - centrali do mojego fast foodu z tym workiem zamrożonych ryb, to huhu.
Dziś miałam zła zmianę z dobrym hindusem.
Kazał mi coś zmywać.
Potem przyszla pani taka biedna.
Wykrzesala garść drobnych na najtańsza potrawę
Tosta z bekonem, a miała mięć przecież dom z balkonem.
Przykro mi było.
Postawilam jej fantę.
Przylapal mnie szef.
Fucking hell.
Dwóch grubasów - dwa zestawy – podwojnych – hamburgerow - z frytkami -
Polali!
Keczupem polali! Majonezem
Polali! Musztardą
Polalali! octem
Tożto podstęp.
Polejem olejem!
Usiedli naprzeciw siebie i mnie.
Zatopili busie okrągłe…
wstrzymalam oddech…
w tle glowy slychać Pidżamę Porno:
Wcale nie chce mi się żygac! Wcale nie chce mi się żygać!
Zapach oleju miesięcznego,
przeważył szalę,
pod ladę, ble!
Właśnie sprzątałam, szmatę do kranu wyżynałam, wraz z marzeniami…
Gdy nagle:
przyszla pani co szminkę miała rozmazaną w okół osi ust:
- Ja musze biegac i zamowienia telefoniczne odbierać i te na miejscu są już pani sajgonki – powiedziała jednym tchem.
Sajgonki włożyłam se do nosa i zrobilam slynny gest metali - szatanów!
Kiedys metalówa napisala na klatce madejowej:
„Nic już mnie nie cieszy tylko sajgonki”.
U nas w China Town
biega dużo psów, dużo gołębi, lata nisko lub drepta deptak
i jest najwiekszy najslynniejszy gej bar: „ganimedes”
- Tam można się całować,
tam można się natańczyć
tam można zjesc się zrożna i wiele innych doznań.
Ganimedes smierdzi potem,
nic już nie jest takie jak potem,
do disko trza podejsc z polotem!
China Town, Ganimedes i Biedronka.
A w jednej budce pilismy wino,
okazalo ze pracowala tam obok
nasza Truskawka,
Truskawka biedna nasza taka zmachana,
2 i pół złotego za godzinę,
Tost, jajko, zupa pomidorowa.
Co nie zamówisz zzygasz się tak samo.
Ja się zżygalam wiec mówie wam.
Moze dlatgego ze byłam po party w afrika haus.
Zwolnili mnie
Zwolnili po dwoch dniach
Nie zapłacił
Skubaniec
Za mój taniec
Za worek z rybami kilometrami
Nie zaplacil za zacisniete wargi.
Za zyganie.
Za mycie podłóg podług zasad/
Za obżydlistwo swiata?
Gdzie jest zaplata?
Gdzie 2 i pól funta?
A kiedy przyjechaly ryby?
Turecka kucharka kazala mi im łamać karki.
I wyjmowac szkielety.
A ryb było tysiące,
a każde z nich stworzenie Boże,
zanim się przekreciło,
wydeło się najpierw, odchylam główkę,
oczy wychodza na wierzch i patrza na mnie
i patrza!
I następne,
wiem ze to niemoralne, ale
zagryzam wargi zaciskam pięść,
wyrzucił
nie zapłacił,
za te worki z rybami
targane kiloetrami
za te miliony zabijanych ryb
włożyli mnie w swój tryb.
|