pomiędzy wschodem i zachodem
wielkie usta dnia
połykające wszystko
białe kości zębów rozszarpujące
pasące się życie
żółty język tropiący nagą przed nim ofiarę
żeby oblizać ją płomienną potrzebą bliskości
albo rakotwórczą pieszczotą zamiarów Boga
małe litery pytań
i wielkie litery braku odpowiedzi
interpunkcja wierszy powstałych wcześniej
dobijanie koni
|