poza ciałem wystrzelić w wszechświat spryskać duszą niebo powąchać kwiaty niesione w dziobach ptaków odebrać poród największego pragnienia czuły szept zamiast krzyku okrwawionego wysiłkiem śmiercionośnego zaparcia nieść dojrzewające dziecko przed sobą na otwartych rękach karmić pulchne wargi czystym światłem bez odcisków palców łapiącej go w desperacji matki
poza ciałem poza korzeniami drzew skręcającymi się w mózgu określonością płci właściwościami tkanek zwiedzić ptasie gniazda przekonać się, że istnieją naprawdę być świadkiem wykluwania się nieopierzonych skrzydeł dziecięcych pragnień kwitnących różowych ciałek pachnących życiem
poza ograniczeniami krwi wspiąć się na złote gałęzie słońca, przytulić twarz do jego ciepłych liści posłuchać kwilenia nieumierającej wiosny na zewnątrz układu nie zawracać w chłodnym obiegu w uprzęży płynów i mięśni donikąd
poza ciałem skąd dziki wrzask demonów wydobywa się jęk wojowników po przeciwnych barykadach stężałe w bezdechu twarze dyndające na zaciśniętych pępowinach
poza tym wszystkim wyprężyć płuca w elastycznym popiersiu Wolności
|